I to nie jeden! 😉 Miałam bywać częściej i…nie wyszło. Ku mojemu przerażeniu,praca wciągnęła mnie w codzienną machinę pobudka – robota- odbiór dziecka- lekcje- kolacja – padnięcie na twarz i sen. Mobilizacja do zmiany schematu przychodzi w weekend. Ale wtedy wpadam w skrajności – uciekam jak najdalej od LU, albo leże przez 3 dni w […]