Muszę przyznać, że niebieska walizka z tlenem odmieniła mój komfort życia. Zwłaszcza w nocy.
Wreszcie przesypiam noc, nie budzę się co jakiś czas z napadem duszności, w panice łapiąc oddech i szukając najlepszej z możliwych pozycji do leżenia. Przestał mi już nawet przeszkadzać hałas, który z siebie wydaje. Rano jestem jakaś bardziej energiczna i do południa nawet dobrze mi się funkcjonuje.
Później proces się powtarza. Biorę książkę/włączam netflixa/funkcję drzemania – w zależności od stanu umysłu, dokuję się wygodnie w łóżku, wciskam ON i już czuję jak szare komórki nasycają się czystym tlenem, a walizeczka pomrukuje przy tym z zadowoleniem. I tak zyskuję energię na drugą część dnia.
********************
Nabuzowana energią urządzam codzienne spacery z psem. Pozwalam sobie nawet na coraz dłuższe trasy! Ha!
Plan był nieco inny, bo po zakończeniu kwarantanny założyłam, ze w tydzień dojdę do osiągnięcia dystansu 10 km – było to na koniec listopada 😛 Ale nic to – jeszcze przyjdzie czas. Póki co rekordem jest 4,8 km 😀 Za to bez wsparcia mężowskim ramieniem 😀
********************
Z racji hałasu, jaki robi niebieska walizeczka, M. opuścił sypialnię. Zamiast niego wprowadziła się Iga- wykorzystując czas, że wreszcie może pospać z Mamusią i..Roxi. Tą ostatnią niestety musiałam grzecznie ( albo mniej grzecznie) wyprosić z posłania, gdyż jej rubensowskie kształty zajęły większą część łóżka – na moje nogi nie starczyło już miejsca 😉 Muszę jednak przyznać, że jej funkcja grzewcza wciąż nie ma sobie równych. Korzystam z niej bez opamiętania 😀
*******************
Miłego weekendu!
PS. Macie śnieg?????
Ale dawkujesz pod okiem lekarza? Dobrze, że można teraz i zakupić i wypożyczyć, choć pewnie popyt duży.
Dystans wcale nie taki mały, nie ma co się za mocno forsować. Forma w końcu wróci. Cierpliwości. Szlaki i szczyty poczekają, a Ty się ciesz biskością Bliskich i futerkowego grzejnika 😉
Roksanna mam ustaloną przez lekarza dawkę przepływu. Generalnie pod tlenem jestem całą noc i kilka godzin w dzień. Ale naczynka w nosie pękają :/
Oooo to ci naczynka no! 😉
Zdrowiej, Kochana😘
Tak jest 😘
Dobrej niedzieli!
Dzielna Ty!
I zdrowiej!!
I sił życzę!
I w ogóle ❤
Zara dzielna 😛
Raczej wprawiona 😉
Dzięki :*
Sama nie znoszę, jak ktoś mówi o mnie dzielna. Ale przy tobie nie umie się pifstrzymieć 🤩
😄😄😄
No nie wiem 😂
Już cię oczyma wyobraźni widziałam na Giewoncie, jak wspinasz się z tą walizka 😂.
Zdrowia kochana! Dobrze że masz taką pomoc bo sen jest najważniejszy.
😂😂😂
Brakowało mi Twojego poczucia humoru 😜😜😂😂