W życiu nie chodzi o to, by przeczekać, aż burza minie…chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu!”
Nie wszystko idzie tak, jakbym chciała. Niektóre sprawy przewiercają mnie na wylot, nie dając spokojnie spać i cieszyć się innymi, dobrymi, które przecież też się dzieją. Mogłabym się skupić tylko na tych, które nie idą po mojej myśli, otulić się szczelnie kołdrą, nie wychylać nosa dalej niż drzwi sypialni i rozniecać ten ból, który i tak już pali od środka…mogłabym. Ale nie chcę.
Naprawdę trudno jest dostrzec coś pozytywnego kiedy sufit zaczyna przygniatać głowę. Nie jest to jednak niemożliwe.
Więc…uczę się tańczyć w deszczu, bo burza, która się rozpętała, raczej szybko nie minie.
Dostrzegam drobne radości, małe sukcesy w pracy, czas, który możemy spędzić z Igą, więź, która z każdym dniem wydaje się być coraz silniejsza. Skupiam się mocno na nich i prę do przodu.
Nie wszystko będzie układać się po naszej myśli, nie zawsze będzie różowo, ale nawet w tych trudnych sytuacjach zawsze jest jakaś iskierka, która rozświetli mrok. Szukam jej niestrudzenie, chwytam i ogrzewam się w jej cieple. Szkoda życia, na umartwianie się, zwłaszcza, jeśli nie masz wpływu na to, co dzieje się wokół.
************
Iga znowu chora.
Ból gardła, gorączka, ból mięśni… nie wygląda to dobrze.
Podobnie jak ja, lubi gdy Ktoś wtedy przy niej siedzi, tuli ją i głaszcze.
Więc przytulam, całuję i zaklinam chorobą. Niech przejdzie na mnie.
Gdyby to było takie proste…
Buziaki dla Igi😗😗😗😗
Ale dałaś mi do myślenia tym postem… Dziękuję!!!😍😍🤗
Przekażę. .
Bardzo źle się czuje, nockę mamy z głowy 😒
Czasem taki „stop” jest potrzebny żeby złapać jakąś refleksję 😘
Uwielbiam ten cytat. Daje pozytywnego kopa… Czasami ten przygniatajacy sufit jest zdecydowanie za nisko…Życze wyprostowania zakretow,a jesli to niemozliwe to znalezienia innej drogi. Jestem z Toba. No i zdrowka dla Was.
Dzięki Martuś!:*
Intensywnie szukam alternatywnej drogi 😉
Ojej
Taka chora??
Mam małą odporność na chore dzieci
Posyłam mię. Niech sufit kończy się pod gwiazdami
Nie możemy wyjść z infekcji. Moja ciągnie się już 3 miesiąc. Iga dwa tygodnie opuściła w szkole, poszła na 3 dni i znów jest chora. Zresztą po niej widać kiedy naprawdę źle się czuje. Wczoraj padła spać na kilka godzin w dzień, nie miała siły nawet wstać do jedzenia. Ciężko się na to patrzy,
Zdrowia dla Igi.
Słyszałam, że grypa szaleje, ale jak byłam w przychodni w tamtym tygodniu to było pusto.
No Ty akurat się uczyć nie musisz. Perfekcyjnie tę umiejetność przyswoiłaś.
A u nas kolejki do lekarza. Dopiero jutro mamy wizytę. Dzisiaj ewentualnie między pacjentami, ale nie miałam serca jej ciągnąć. Ona ma właśnie takie bardzo grypowe objawy. Zobaczymy co na to lekarz.
Potykam się jeszcze w tym tańcu, ale ćwiczę nieustannie 🙂
Podobnie, jak Ty :*
Zdrowia dla Igi, a dla Ciebie podniesienia sufitu wyżej. 🙂
Wirus panujący nam miłościwie jest wredny, bo mnie zafundował zapalenie ucha i jestem zła na wszystko…
To dużo zdrówka dla Ciebie! :*
Oby szybko przeszło!
Idze przekażę, a sufit podnoszę coraz wyżej 🙂
Zdrowia dla Igi!! Mam nadzieję że to jednak nie grypa :*
Lailo, Tu jak mało kto potrafisz w tym deszczu tańczyć . Ja z tych co czekają aż burza minie :/
Melciu, byliśmy u lekarza, niestety początek grypy. M. też się rozłożył. Chwilowo mamy szpital w domu. 😒
O nie! Co za wredota z tej grypy👿
Dbajcie o siebie, nie wylazcie z łóżek , bo z grypą nie ma żartów
Trzymam ją w łóżku 🙂
Zwłaszcza, że mamy plany na ferie, szkoda by było gdybyśmy nie mogli pojechać.
Lailo, zdrowia dla was wszystkich!
Ja to w deszczu bardziej wole koc, ksiazke i wino 😉
Sciskam mocno
Grunt to iść własną drogą 😄
Koca też nie odmawiam, książki i wina tym bardziej 😘
Zdrowka dla Igi 😘 od zasmarkanej Ciotki Margo
Ciociu Margo dziękujemy i życzymy zdrówka również Tobie! :*
Lailus, coś się w tej nauce zatraciłaś całkiem 😉 Deszczu nie ma, wyszło słońce – wracaj do nas. ❤️
Dużo miłości 💕
Taki lajf 😉
U mnie ciągle pada 😉
Ojojoj … tęczowy parasol wysylam😉