Kolejne 365 dni minęło w zastraszającym tempie. Nie będę tęsknić za minionym rokiem. Wiele się w nim wydarzyło. Niektóre wspomnienia zachowam w sercu na długo, inne jak najszybciej chcę wymazać z pamięci.
Nie będzie w tym roku podsumowania. Nie będzie obszernych planów. Zobaczę, w którą stronę popchnie mnie życiowy wir.
Obecni…
Ogromnym szczęściem jest spotykać się w gronie ludzi dobrze nam znanych, życzliwych, uśmiechniętych. Takich, którzy czekają na rozmowę i uścisk z Tobą. Tacy odkładają na bok wszystkie sprawy by być tu i teraz. Słuchają z uwagą, odpowiadają z zaangażowaniem. Są…
Nieobecni…
Dopadła mnie melancholia świątecznego stołu. Przy nim najlepiej widać kogo zabrakło podczas dzielenia się opłatkiem, z kim już nie zasiądziemy do wspólnych posiłków, nie pójdziemy na spacer, nie powspominamy, nie pożartujemy. Puste miejsce przy stole wzbudza tęsknotę za tym, co minęło bezpowrotnie. Za utraconym życiem, za czyjąś obecnością…
Obecni nieobecni…
I ta trzecia grupa. Najbardziej obecna ciałem, najmniej obecna duchem. Błądząca myślami daleko od świątecznego zgiełku, wlepiona w ekrany smartfonów, wsłuchująca się w pikanie fejsbukowych powiadomień. Przeźroczyści. Niby są, ale nie dla Ciebie, niby się uśmiechają, ale nie do Ciebie, niby istnieją, ale nie tu i nie teraz.
Smutne, że tych ostatnich jest coraz więcej.
***********
Mimowolnie zaległam w łóżku. Zapalenie krtani zmieniło się w zapalenie oskrzeli, ale ponieważ kaszel ciągnie się już od 8 tygodni przeszukamy płuca. Kupiłam pakiet w Netflixie. Przez najbliższe 4 dni będę się ogłupiać.
Zdrówka Lailuś😍 Ja dziś walczę z bólem głowy i błędnikiem i jak na razie walkę przegrywam. Mnie najbardziej bolą Ci obecni – nieobecni..skoncentrowani na sobie, karierze …..A za chwile ” skradzione ” musimy się w pas kłaniać. Jestem zmęczona tym, ale wiem, że nic nie mogę zrobić. I tę siłę , którą ciężko wypracowałam, szlag trafia w ciągu momentu..A tak trudno odbudować, spokój….
Trzymaj się i miłego ogłupiania 😍
Współczuje
Mój błednik i głowa też dzisiaj oszalały. Może to pogoda?
Mnie tez obecni nieobecni bolą najbardziej. Zwłaszcza kiedy są nimi bliskie osoby.
Najgorzej kiedy myślę, że jest ok , już smutki poszły. A za chwilę „dostaje ” się w pysk z grubej rury. I trzeba znow walczyć.
A te doktory niech nie dumają i ludzi nie straszą tak w Nowym Roku. To wstyd tak się pastwić nad pacjentem. Trzymaj się ciepło 😘
Marzycielko :*
Dzielna z Ciebie kobietka!
Zdrowiej Kochana! I nich tam Ci nic w tych płucach nie wynsjdują. Wprawdzie moimi z płynem w nich i guzkami nikt się nie przejàł, ale kto wie, co doktory wydumajà- lepiej nie! 😉
Najsmutniejsze jest to, kiedy niby to jesteśmy razem a jednak osobno. Nawet nie obok. Bo ktoś obok, reaguje, jest uważny…
Szczęßliwego Roku! 💕
Lepiej niech za bardzo nie dumają! Różne głupoty często z tego wychodzą 😉
Ostatnio to uczucie życia osobno jest mi dobrze znane. Może dlatego wyostrzył mi się radar na takie zachowania wokół.
Najlepszego w Nowym Roku!
My dziś zaczęliśmy film Ballada o Buster Scruggs
Świetne!
I nie żartuj z tymi płucami!!!
Zerknę co to 🙂 Może się wciągnę 🙂
Odmóżdżanie idzie mi naprawdę dobrze 😀
Oj lailo, dużo prawdy w tym co piszesz, zwłaszcza o tej trzeciej grupie …
Tak jak pisałam u rybki , odbiło Ci i tyle!
Ale mi trochę też bo w święta byłam przeziębiona. Takie tam gardziołko, zatoki i uchy natomiast po swietach „coś ” zwaliło mnie z nóg. Ale już się podnoszę i do pracy maszeruję.
Trzymaj się ciepło pod kocykiem i te płuca niech sobie w kulki nie lecą !!
Dotarłaś do pracy? Lepiej się czujesz?
Ja, pracoholiczka, trochę pracuję z domu, między kasłaniem, bólem głowy i gorączką 😛
Zrobiłam im fotę, ale nie chce mi się iść po wynik 😛 Uznałam, że skoro nie dzwonią, znaczy, że nie umieram 😛
Tak…najgorsi są Ci,obecni tylko ciałem…U mnie też choróbsko delikatnie przyćmiło świeta. Zaczęło się od niewinnego kataru w Wigilię, a potem taki kaszel, że już mam wszystko poobijane. Pomimo tego było dużo radości. Zdrówka życzę i dużo pięknych chwil w Nowym Roku.
Coś te święta i wszystkich takie „pochorowane”. Mam nadzieję, że już dobrze się czujesz!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Sukcesów w Twojej działalności! 🙂
Lailo, zdrowiej i to szybko! Szkoda czasu na leżenie, tyle innych przyjemnosci dookola:-)
I masz racje, smutne bardzo, ze tych obecnych nieobecnych jest coraz wiecej, niestety…
Prawda, że szkoda czasu? 🙂 Dlatego łaziłam z tym przeziębieniem już kilka tygodni, aż w końcu zaniemogłam 😉
Ale nie mam zamiaru długo zostać w łóżku 😀
Lailo, zdrowiej szybko, bo znów będę Cię szukać i pukać do innych drzwi. Ja mam kłopot z Mamcią, zapalenie zatok i okazało się, że Mamcia uczuliła się na antybiotyk, na beztlenowce i jest zła na cały świat, jakbym ja była winna.
Bogusiu, czy Mama czuje się już lepiej?
Kaszel nadal mnie męczy, ale już nieco mniej. Mam nadzieję, że w końcu przejdzie, bo już strasznie długo mi towarzyszy.
Lailuś A Twoje wyniki jak? Mnie dziś coś ( szkoda, że nie ktos) rozbiera. Byle do piątku ( od poniedziałku ferie ). Syn też popsuty trochę, słaby jakiś, muszę mu wyniki zrobić. A w sobotę jedzie na narty . Ryczeć mi się chce ( A Ty mi piszesz,.że ja dzielna jestem – niestety nie bardzo ). 😘
Z Mamą ciut lepiej, ma zmieniony antybiotyk, ale ja wysłuchuję, że więcej nie pójdzie do lekarza, bo i po co, skoro znów będą problemy. Ja Jej zawsze odpowiadam, powiedz, to doktorowi, bo kazał Cię przywieźć. Dobrze, że dużo rzeczy z lekarzem mogę załatwić przez telefon i tylko dlatego nie dostaję histerii, gdy Jej coś się dzieje. 🙂
Marzycielko, w płucach na szczęście czysto, ale kaszel nadal bardzo męczy. Mam w tym tygodniu ważną rzecz w pracy, więc wróciłam, ale jak to załatwię to pewnie ucieknę jeszcze na l4.
Mam nadzieję, że na ferie się nie rozchorujesz! W ferie trzeba poszaleć, odpocząć, a nie leżeć z infekcją! 😘
Nie umiem jeździć na nartach. Dla mnie to sport ekstremalny 😂
Ja też nie umiem 😁 i myślałam żeby spróbować ale nie wiem. Raczej nie …
Ale odpocznę i zobaczę śnieg. Tylko od nas to trochę daleko ( 550 km)i jak zwykle denerwuję się drogą (ja tak mam 😁). My jedziemy 21.
A ma kaszel syrop z macierzanki ( to syrop własnej roboty , na miodzie z rumiankiem, szałwią, prawoślazem). Przepis znajdziesz w necie. Pije się to z gorącą wodą – żeby był ciepły😁
Bogusiu dobrze że z mamą lepiej.
Co do wizyt u lekarzy…mój ojciec zawsze tak mówił. Nawet jak uciął sobie palca nie chciał jechać i musieliśmy go na siłę zawieźć po kilku godzinach.
Szkoda tylko, że Tobie się obrywa.