Nic niepokojącego nie zwróciło mojej uwagi. Dopiero na rutynowej, kontrolnej wizycie u onkologa z wynikami USG pojawiły się pierwsze wątpliwości, czy wszystko jest w porządku. Tamto badanie, które na stałe jest wpisane w moim kalendarzu, zaoszczędziło mi wielu miesięcy intensywnego, wykańczającego leczenia, a może nawet uratowało mi życie…
Profilaktyka
W ostatnich latach temat profilaktyki jest mocno nagłaśniany, a i tak, ku mojemu zdziwieniu, wiele osób nie korzysta z możliwości wykonania bezpłatnego badania. Jedni tłumaczą się strachem przed tym co zobaczą na wyniku, inni zasłaniają się brakiem czasu, jeszcze inni znajdują niestworzone wymówki broniąc się rękami i nogami przed wizytą u lekarza.
Jakie są skutki? Każdy wie. Wystarczy zajrzeć do statystyk. Jeśli one nie przemawiają do wyobraźni, to nie wiem co może zadziałać.
W moim otoczeniu jest wiele osób, które przeżyły raka! Są wspaniałym przykładem na to, że można z tej choroby wyjść i żyć dalej. Często pełniej, inaczej, z większą świadomością i pokorą do życia. Znam też takich, którzy do lekarza trafiali z mocno zaawansowaną i widoczną chorobą. Zdecydowanie za późno, żeby można było im pomóc.
Medycyna z każdym rokiem posuwa się na przód. Mamy ogromne możliwości wczesnego wykrywania choroby. Nie załatwi to za nas wszystkiego – ruchu, zdrowego odżywiania- co więcej, czasami choroba pojawia się między jednym , a kolejnym badaniem, ale zauważ, że jeśli odstęp między badaniami będzie półroczny choroba wciąż jeszcze będzie na wczesnym etapie zaawansowania. Gorzej to będzie wyglądać, jeśli pokażemy się lekarzowi raz na kilka lat. Onkolog to człowiek, nie magik, nie cudotwórca. Na pewnym etapie nie będzie miał możliwości Ci pomóc.
Polecam bardzo ciekawą książkę – Onkolodzy. Walka na śmierć i życie , która rzuca nowe światło na to, jak wygląda leczenie onkologiczne i jakie daje możliwości.
Jestem eksploratorką – badam się!
Należę do ciekawskich osób. Gdy coś mnie zainteresuje drążę temat do skutku, zadaję pytania, szukam odpowiedzi. Dotyczy to wielu dziedzin życia. Główną jednak jest moje zdrowie! Bez niego cała reszta nie ma znaczenia, staje się poza zasięgiem.
Czas i zdrowie to dwa cenne skarby, których nie rozpoznajemy i nie doceniamy dopóki się nie wyczerpią!
Dlatego – badam się regularnie, nie szukam wymówek, jestem nastawiona na działanie. Jasne, że chciałabym być zdrowa! Nikt przecież na co dzień nie myśli o chorobie. Ale przynajmniej te dwa dni w roku poświęcam na profilaktykę, jeśli coś mnie zaniepokoi dobijam się do gabinetu lekarskiego i domagam się informacji.
Nikt nie zadba o mnie lepiej niż ja sama.
A dzisiaj mogę sobie PODZIĘKOWAĆ. Moja dociekliwość i regularne badania profilaktyczne – uratowały mi życie – przynajmniej dwa razy…bo tyle razy ugryzł mnie rak.
Proszę – badaj się! Zasługujesz na to, co najlepsze – na zdrowie!
******************************************************
Akcja pod hasłem #JestemBadamSię pod patronatem Kwiatu Kobiecości i Federacji Stowarzyszeń Amazonek ma na celu uświadomienie i przypomnienie nam, Kobietom jak ważna jest profilaktyka. Koordynatorem i inicjatorem akcji jest Klaudia.
z okazji okrągłych urodzin dostałam smsa z zaproszeniem na bezpłatne badania.Zamierzam skorzystać
Buziaki
Cieszę się Misia! Ty świadoma Kobieta jesteś :*
Z góry przepraszam za ten komentarz.
Książkę mam, czytałam i też polecałam.
Jestem ogromną zwolenniczką profilaktyki. Sama ją stosuje od lat i stosowałam przed każdym zachorowaniem.
Ale!
To mnie nie uchroniło (za każdym razem) przed zaawansowanym nowotworem. Za drugim razem już był na tyle zaawansowany, że nie rokował wyleczenia, co jest potwierdzeniem dzisiejsza moja zdrowotna sytuacja. Badanie kontrolne było po 10 miesiącach od poprzedniego. Markery odrobinkę były podwyższone. Akurat ja byłam pod opieką bardzo dobrych lekarzy z dobrym sprzętem. Miałam i mam do nich zaufanie. Ale moja historia uświadomiła mi, że czasem jest tak, że trafi ci się rak, trudny do wykrycia w stopniu niezaawansowany, i taki co się pojawia z dnia na dzień i szybko się rozwija. To nie jest niczyja wina, a na pewno nie lekarzy.
Jestem za profilaktyką ale z głową. Jeśli ktoś dostaje zaproszenie na darmową mammografię, to powinien skorzystać, Może nie mammmobusów, bo dziś wiem, że z braku lekarzy, nie wiadomo kto te badania odczytuje, Zdarzają się pomyłki. Sama wiem jak w mojej klinice długo czeka się na opis, bo oprócz pacjentów z zewnątrz są szpitalni, a oni mają na cito tak jak ja w tej chwili, czyli opis w tym samym dniu, To są specjaliści. Takich jest niewielu. Dlatego warto udać się do takiego ośrodka, gdzie będzie pewność iż badanie będzie dobrze przeprowadzone i odczytane. Dlaczego o tym piszę. Bo na początku mojej drogi przechytrzenia raka, badałam się prywatnie, usg., mammo gdzie popadnie, a i tak guz wyczułam palpacyjnie. Jak już byłam pod opieką chirurgii i Genetyki, po zachorowaniu i wyleczeniu, na kontrolnym usg. okazało się, że sprzęt w tym dniu nie działa, a następne badanie za miesiąc. Poszłam więc prywatnie i z wynikiem do chirurga onkologa na wizytę kontrolną. A on mi powiedział, co już wiedziałam odbierając ten wynik, że to strata czasu i pieniędzy, I ze trzeba było przyjść do niego, on zleciłby to usg. na innym sprzęcie klinicznym.
Chcę przez to powiedzieć, że badać się należy, ale również ważne jest gdzie i u kogo. Szczególnie dla tych, którzy mieli w rodzinie nowotwory. Nie trzeba mieć mutacji BRCA, tak jak ja, ale jest rozpoznany nowy gen odpowiadający za raka piersi, Tuśka, ma zalecenie, żeby zrobić badanie pod tym kątem . Warto wybrać się na Genetykę i zrobić sobie badania nawet, jeśli nikt w rodzinie nie chorował na raka piersi, bo ten nowy gen odpowiada za wiele raków,i nie jest dziedziczny. Jakby co, zawsze to będzie łatwiejszy dostęp do profilaktyki. Zachorowalność na różne nowotwory z roku na rok się zwiększa.
I jeszcze jedno. czasem nie ma żadnych objawów, ale np. czujemy permanentne zmęczenie. Nie wolno tego bagatelizować, To był mój jedyny objaw, który brałam za oznak intensywnej pracy. Fakt, że zapaliła mi się czerwona lampka, ale że miałam wizytę za niecałe 2 miesiące, to spokojnie na nią czekałam.
Piszę o tym, żeby uczulić, być uważnym na swój organizm. To często ratuje życie. Miałam przypadek, po wznowie i przeleczeniu, że TK było czyste, a ja wiedziałam, ze coś jest nie tak. Moja Doktor bez żadnego problemu zleciła PET-a, a tam już się skorupiak ujawnił. Dziś też nie mam zaufania do obrazu z TK, ani do niskich markerów, choć co 3m badania wykazują, ze jest okej. Ale dziś jestem w innej sytuacji, biorę piguły i cieszę się, że dopóki mogę je brać, nie muszę decydować co dalej. Ale to już inna historia…
Jeśli ktoś po moich wpisie pomyśli, że po co się badać, jak i tak można zachorować z wszystkim najgorszymi skutkami tej choroby. To jest GŁUPI! sorry, ale gdybym się nie badała, to dawno mnie już by nie było. Bo raka się leczy, często jest chorobą nieuleczalną, przewlekłą, ale dzisiejsza medycyna daje dużą szanse na wydłużenie życia. Mnie wydłużyła już o 19 lat.
Roksanna nie ma za co przepraszać! Bardzo się cieszę, że zabrałaś głos! Masz spory bagaż doświadczeń za sobą i wyciągniętych wniosków! A poza tym wyłożyłaś tu kawał profilaktycznej wiedzy – jak choćby info o badaniach genetycznych i mutacjach! 🙂
Mnie akurat badania wykryły chorobę na tyle wcześniej, że szanse na przeżycie były znacznie wyższe, zwłaszcza w przypadku pierwszego skorupiaka. Co by było gdybym się na nie nie wybrała? Nie wiem. Wolę nie myśleć.
Fakt, że opis to ważna rzecz, od razu widać czy ktoś przysiadł do tego porządnie czy tylko rzucił okiem i sklecił dwa zdania.
I intuicja… czasami skuteczniejsza niż nie jeden sprzęt! Jeśli dobrze znasz swój organizm, obserwujesz go- wiesz, że coś jest nie tak często jeszcze zanim znajdzie to u Ciebie lekarz. Miałam tak za pierwszym razem.
Ło matko,
ale popłynęłam ;p
pewna nieżyczliwa mi lekarka, powiedziałaby, ze jak kaznodzieja ;ppp
Może i długo, ale mądrze! Oczywiście, że trafi się taka sytuacja jak u Ciebie, rak trzustki długo nie daje objawów, a przecież nikt nie zrobi sobie badania PET na własne życzenie co kilka miesięcy. Ale wiele nowotworów można wykryć wcześnie dzięki badaniom. My się badamy, korzystamy z ofert. Pisze My, bo i mój mąż kontroluje męskie słabe punkty: jelito grube, prostate.
Dzięki.
Napisałam tak, bo wiele razy spotkałam się ze stwierdzeniem, ze ktoś w rodzinie się badał a i tak zachorował a nawet umarł. Mnie to tak wkurza, ze chciałam napisać z perspektywy takiej osoby. Może to da niektórym do myślenia.
Brawo WY!:))
Mój OM właśnie po kilku takich badaniach, i już dziś wiem, że niektóre z nich uratowały mu życie, a miejmy nadzieje, że jak przyjdą wyniki, to uchroniły przed rakiem.
Roksanna , ale ja uwielbiam Twoje długie wywody! 🙂 Zawsze znajdę w nich coś dla siebie 🙂
Mojego M. muszę pilnować. Też nieciekawa historia w rodzinie, ale on uważa, że dobrą dietą i ruchem jest w stanie się wybronić.
Ja bym jednak dmuchała na zimne.
Oj lailo, mam wrażenie że na mnie krzyczysz 😉
I to jak!!!!
Bo wiesz….domyślam się, że się nie wywiązałaś z naszej umowy 😛
Czekam na spowiedź!
do dziś jestem w szoku, poniekąd, jak sobie przypomnę że niwiele brakowało a bym nie poszła do lekarza, bo wcale mi się nie wydawało, że coś mi dolega, ot, maleńkie uwypuklenie
przeszłąm swoje ale zyję
BADAJCIE SIĘ NAWET JAK NIE WYDAJE WAM SIĘ ŻE COŚ WAM DOLEGA !
:*
Rybeńka dobry finał często w dużej mierze zależy od nas, jak szybko zareagujemy! Cieszę się, że Ci się udało i możesz być przukładem dla innych!
Ide sie badac w przyszlym tygodniu.
A zdjecia gor to gdzie?
AAAA! Nie mogę się podpiąć! 😛
Lola, zdjęcia bednom już niebawem! 😀 Muszę je tylko nieco przeselekcjonować 🙂
Nie mogę się podpisać a chcialam spyrac od kiedy jesteś księdzem!? ;pp
Wiesz, że i ja się podpiąć nie mogę?????!!! Masakra jakaś! Nie wiem co się tu wyprawia!
A księdzem jestem niemal od zawsze:P Takie powołanie 😛
A ja się Ciebie przestraszylam, te agresywne kolory w ogóle do Ciebie nie pasują!
Nie bój się Złoty Piasku! To akurat udało mi się naprawić 😀
Lepiej powiedz jak było na nartach! 🙂
Uu o matko i ja w zieleniach!
Coś tu się pozmieniało pod nieobecność laili chyba
Jakieś dziwne rzeczy i podpiąć się nie można
Mela, wróciłam, będę ogarniać 😛
Jak do jutra się nie poprawi będę męczyć stworzyciela tych komentarzy 😉
cos słabo ogarniasz lailo ? body pod Piaska nie mogę się podpiąć!!!?
Mela bo to jednak wyższa szkoła jazdy, przewyższająca mój intelwktualny potencjał ??
Czekam na specjalistów! ?
Melu A ja pod Ciebie nie mogę! Na nartach jak zwykle było cudnie, większość naszej stałej ekipy wyrwala się wcześniej z pracy. A na kwaterze gospodyni gotuję przesmacznie! Dzisiaj z okazji.Dnia Kobiet- obchodzimy, bo lubimy swietowac- mamy w planach ….nie wiem co, niespodzianka:)
Cieszę się, że wyjazd się udał!! ☺☺
Ja mam dzisiaj raczej słabe świętowanie, ale śniadanie do łóżka od M dostałam ☺
Bawcie się dobrze!
Wszystko fajnie i jak najbardziej się zgadzam, ale nie tylko powinno się uświadamiać społeczeństwo do badań, ale również lekarzy… Niestety, ale w miekscu, w którym mieszkam, jeśli masz problemy ze zdrowiem, to lekarz po pierwszej wizycie odstawi Cię z kwitkiem. Na drugiej da Ci coś ala aspiryna, a dopiero na trzeciej lub jeszcze kolejnej zleci specjalistę… Przykład? Na badaniu kontrolnym mój Mąż powiedział lekarzowi, że ma ból pleców pod łopatką. Pan doktor skomentował to stwierdzeniem, że każdego bolą plecy…no proszę, mnie nie bolą, więc pewnie jestem jakaś dziwna… Dopiero na prywatnej wizycie u fizjoterapeuty Mąż dowiedział się, że ma zerwane jedno z wiązadeł mięśnia.
Paulina zmagam się z podobnymi sytuacjami. Czasem zwyczajnie wymuszam na lekarzu skierowanie na badania, bo uparta jestem. Ale myślę, że to jednak trochę wina systemu. Lekarz pierwszego kontaktu, który wyśle Cię na specjalistyczne badania, które nic nie wykażą za którymś razem ( chyba 3) ponosi kary finansowe. lekarze zwyczajnie boją się wypisywać skierowań, nie mówiąc już o tym, ze ogranicza ich limit NFZ.
Profilaktyka jest strasznie ważna… szkoda tylko, że osoby młode w wieku ok 20-30 lat zazwyczaj nie są brane pod uwagę w badaniach profilaktycznych, no chyba, że w rodzinie występowały przypadki zachorowań i są w grupie podwyższonego ryzyka.
Fakt, jest tu jakaś luka. Ale w każdej niepokojącej sytuacji warto wtedy wybrać się do lekarza i zadbać o tą profilaktykę samodzielnie 🙂
Ja też się badam. Życie jest zbyt piękne, by je przedwcześnie stracić!
Brawo Ty! 🙂
Hej hej!
Jest tu w końcu porządek czy nie?;)
Nie ma! 😛 Nie wiem jak to naprawić! A co gorsze – nie wiem jak to popsułam! 😀
A dzisiaj to nawet z poziomu kokpitu nie chce odpowiadać! Masakra!
Badam się. Jestem panikarą, wszyscy o tym wiedzą dookoła. Gdy mnie coś dłużej dokucza zawsze to sprawdzam. Marzec co roku to totalny przegląd zdrowia. Newat dzisiaj rano byłam na badaniach. Ja wasze wpisy udostępnie u siebie na Matce. Ściskam Cię mocno kochana.
Klaudia super że jesteś tak świadoma i że udało Ci się rozkręcić taaaaką akcję! ❤❤❤Jestem pod ogromnym wrażeniem!!
Bardzo potrzebny był Twój głos w tej sprawie. Badam się. Jestem panikarą, wszyscy o tym wiedzą dookoła. Gdy mnie coś dłużej dokucza zawsze to sprawdzam. Marzec co roku to totalny przegląd zdrowia. Newat dzisiaj rano byłam na badaniach. Ja wasze wpisy udostępnie u siebie na Matce. Ściskam Cię mocno kochana.