Nie odróżniam od siebie dni. Zwłaszcza teraz, kiedy nie były odmierzane szkołą. Dzień, jak co dzień. Każdy trochę podobny do poprzedniego i każdy odrobinę inny od następnego.
Umilamy sobie czas czytaniem książek, układaniem puzzli, planszówkami, długimi pogaduchami w łóżku. Zwykłe codzienne czynności, a jednak jest w nich coś wyjątkowego, gdy przeżywa się je razem. Czasem trafi się jakiś nadprogramowy gest, dzięki któremu mamy okazję zobaczyć coś poza czterema ścianami naszego domu.
Tu mi najlepiej. Ograniczyłam mocno swoją ostatnią aktywność. Do niezbędnego minimum. Zamieniłam chwilowo spacery, zakupy, zabawy na śniegu z Igą na ciepłą kołdrę i łóżko. Tu mam bazę. Tu myśli mi się najlepiej.
Najspokojniej jak potrafię układam w głowie różne scenariusze. Staram się przewidzieć każdą możliwość, choć z góry wiadomo, że to karkołomne działanie.
***********
Czekam na Igę. Ostatnio miałyśmy tyle czasu dla siebie i chwytałyśmy go tak łapczywie, że tę rozłąkę odczułam mocniej niż zwykle. Czekam na pierwszy uścisk i słowotok wrażeń.
Lubię słuchać jej szczebiotu przez telefon gdy do mnie dzwoni. Wydaje się być wtedy jeszcze mniejsza, jeszcze młodsza niż jest w rzeczywistości. Niebawem jej głos ściemnieje….ciekawe czy będzie podobny do mojego. Ciekawe, czy będzie dzwonić, tak chętnie, jak teraz…
Taki dzień, jak co dzień..
Wczoraj w obecności innych dzieci i dorosłych, po kibicowaniu koledze i wyszaleniu się na sali gimnastycznej podczas przerw, nasz sześciolatek przytulał się do mnie, głaskał mnie po głowie ( bardzo lubi gmerać w naszych włosach), i tak sobie pomyślałam, że pewnie to już ostatnie takie chwile 🙂 Dzieci szybko dorastają, lecz kiedy więź jest silna, fajne relacje, to mimo ewolucji w nich, która jest rzeczą normalną, to fundament pozostaje nienaruszony, a to jest w relacjach najważniejsze 🙂
Z tym nieodróżnianiem mam podobnie:( Szukam plusów tego 😉
Roksanna jakieś są -żaden dzień nie stresuje mnie bardziej niż inny z niewielkimi wyjątkami ??
Wiem, że dorastanie to naturalna kolej rzeczy i z jednej strony cieszę się na jej samodzielność, a z drugiej pojawia się taka tęsknota za tą specyficzną dla tego wieku bliskością ☺
Niech tych wyjątków będzie jak najmniej!
Każdy wiek dziecka ma duże plusy., ale fakt, że coś mija niepowrotnie kiedy zaczyna dorastać.
Z pewnością będę tych plusów wyglądać 😀
🙂 Czytając, jaka jest Twoja rodzina, podejrzewam, że Iga zawsze będzie z chęcią gadać z Tobą, może tylko rzadziej, ale pełniej. 🙂
Bogusia taką mam nadzieję. Wkładam w to ma co dzień dużo bezinteresownego wysiłku. Chcę żeby było zupełnie imaczej niż w moim rodzinnym domu.
Lubie te Wasze rodzinne opowiastki ❤
??Bo my takie rodzinne dziefczęta jesteśmy!!?
Spakowana? Gotowa na morskie wojaże?
Tak mniej więcej
Niektóre rzeczy muszę dopakowac rano
Ale chyba ogarnęłam ?
Tak jest! Rodzinne dziewczęta!:))
Podekscytowana wyjazdem? 😀 Pokażesz mi to morze??? Miśka mi pokazuje jak jest 😛
Lailo, jak zwykle przed wyjazdem nie chce mi się jechać ?
Pokażę Ci, tylko mnie pilnuj żebym nie zapomniała! ?
Jak możesz tak na wyjeździe zapominać o koleżance ?!?!?! 😛 Foch!!!!!!!!!
Mogę pojechać za Ciebie jak Ci się nie chce! A Ty poleżysz pod kocykiem 😀
Melcia juz wzorowo spakowana,a ja?! Normalnie zapomniałam,ze jade…Mialam cudny weekend. Taki absorbujacy,z mega pozytywnymi ludzmi. Wszystkie zmartwienia poszly na bok. Tego mi bylo trzeba. Jutro do pracy. Chyba zdaze sie spakowac?
Martek ale się cieszę, że wreszcie złapałaś trochę oddechu! Po tym wszystkim należało się!!! <3
Ty też szukaj kamery i machaj mi machaj, proszę 🙂
Będę Wam odmachiwać spod kołderki 😀
Spoczko zdążysz! Dosłownie małego to było wyzwanie a nasze rzeczy to w kwadrans ?
Ja mam już spore doświadczenie w pakowaniu Igi, więc teraz idzie mi w miarę szybko!! ?
U nas pierwszy raz takie pakowanie chociaż i tak za każdym razem gdy jedziemy w gości to pakuje jego torbę: ubranka na zmianę, pieluszki, chusteczki, krem. Z takim maluchem to za każdym razem jest wyprawa ,:)
Jest jest! Najwięcej rzeczy potrzebuje!
Jak jeździliśmy z malutką Igą w góry to jeszcze nosidełko, cieplejsze , zapasowe ubrania…taki zestaw survivalowy 😀
Melu i Martku udanego wypoczynku:*
Piekne relacje i cuuudna fota!!!
Lola :*
Fotka jest ze szlaku w mojej kochanej Muszynie! Pięknie tam! A krajobrazy tak pięknie ujął mój szwagier 🙂
Lailo, z wielką przyjemnością czytam jakie masz relacje z Corcią!!!
Myślę, że dlugo zostana takie, nawet jak juz bedzie starsza a i nawet dorosła:)
Margo dziękuję! ??
Chciałabym, żeby tak właśnie było ☺
Hej! Przesyłam nadmorskie pozdrowienia! ?
Łapie! I garść jodu! 🙂
Miło było Cię zobaczyć i usłyszeć 🙂
Ciebie również ?
I co, dotarło trochę jodu??
cała masa!
aż mnie głowa od nadmiaru tego świeżego morskiego powietrza rozbolała 😀
Zaraz wybieramy się na spacer po kolejną dawkę :))
Zbieraj zapasy i dla mnie 😀
Jestem na nartach z dorosłymi dziećmi. Z ich inicjatywy. Czyli jednak można mieć dobre relacje z dziećmi
Jestem pewna że tak będzie u was