Czasem ,gdy ludzie nie wiedzą co powiedzieć, jak się zachować, jak ugrać coś dla siebie – odwracają twarz i delegują się w bliżej nieokreśloną pracę, która pochłania każdą minutę ich życia. Czy chcesz, czy nie z najważniejszymi decyzjami i tak zostaje się samemu. Ma to oprócz niewątpliwych cieni także jasne strony. Już nie raz tak wychodziło z moich wieczornych dywagacji.
Daleko, daleko gdzieś…
Chętnie wzięłabym na chwilę urlop od życia. Stanęłabym gdzieś z boku przyglądając się temu pędowi. Wiatr targał by mi włosy wszechobecnym pośpiechem. Z dystansu łatwiej byłoby dostrzec jakąś dziurę w tłumie, moje potencjalne miejsce do życia. Odetchnęłabym. Wyskoczyła z tego koła, które kręci się jak szalone, bez przerwy i coraz szybciej.
Na urlop od życia pojechałabym …..w góry. Bo gdzie indziej? Spacerowałabym po bieszczadzkich połoninach wdychając zapach traw. Stukałabym kijkami o tatrzańskie skały, wspinając się po nich wzwyż. Nad strumykiem zrobiłabym piknik. Nie mogłoby zabraknąć czerwonego wina, koniecznie wytrawnego. Pomieszkiwałabym kątem w schronisku, zaszytym daleko od najbliższej cywilizacji. Nocą podziwiałabym gwiazdy. Bez świateł miasta błyszczały by jasno, specjalnie dla mnie, układając się w najpiękniejsze kompilacje świata…
urlop od życia…
…nie za długi, skrojony na miarę…
…żeby złapać dystans…
… poukładać myśli…
…zdecydować…
Stanac gdzies z boku,nie myslec o niczym,rozkoszowac sie chwila,odpoczac,..Wrocic do domu w takim momencie,zeby te najtrudniejsze sprawy byly juz rozwiazane,jakby poza nami…
Jak to przeskoczyc?
…
Buziaki!
Nie wiem….
Mi właś,ie czasem pomaga taki wyjazs. Resetuję się wtedy.
Jedziesz ze mną?
Oj chcialabym!!!
Ale zbyt wiele rzeczy mnie nie puszcza:(
Praca,codzienne wozenie mlodego do szkoly…
Codziennosc mnie ogranicza 🙁
Mnie chwilowo co innego ?
Ale może jakiś weekend?
Albo inny długi weekend? ?
Mysle,ze jak sie zepniemy to cos wykombinujemy?
Na to liczę!!! ????
Mogę z Wami?
Mela! Jasne!
W takim razie…mianujemy Cię organizatorką! 😀
może to głupie, ale lubię cywilizację, w sęsie, że nie w schornisku spanie w wielgim pokoju z obcymi ludziami..
i ostatnio odkryłam, co mnie resetuje
samotne podróże
na razie tylko od do
i samolotem, tylko wtedy daleko podróżuję sama
A wiesz że w schronisku są pokoje dwuosobowe? ?W niektórych nawet jedno ☺
Mam ochotę na taką samotną podróż, ale jak wiesz….najdalej samotnie podróżuję ostatnio ma rehabilitację! ?
Mam nadzieję, że się zmieni wkrótce ?
Nie umiem odpoczywać w mieście, taki naturolub ze mnie ☺
musi się zmienić!!
ja też kocham naturę, ale żyję w pewnym sensie bardzo spokojnie i lubię czasem szum wielkiego miasta -jako odmianę:))
jedynka w schronisku, no no no
a ciepła woda jest?
Jest! ??
W Piątce zawsze kąpię się w ciepłej mimo tłumów ?
Lu nie jest taki mały, więc ja dla odmiany uciekam na wieś, jak siedzę w mieście to wciąga mnie ten powszechny pęd.
Uciec od zycia, chocby na chwile… tak, to czasem bardzo potrzebne.
Mnie wystarczy spokoj i cisza, nawet w wielkich miastach sa takie zakatki, wystarczy lawka w parku, zamkniete oczy i juz sie mozg wycisza. Ale przyznaje, ze nie ma to jak relaks na lonie natury, gdzie mozna naprawde wylaczyc wszystkie „malpy buszujace w glowie” jak to mowi moj Wspanialy i tylko napawac sie cisza i zapachem otoczenia.
Gdybym byla blizej chetnie bym sie z Toba wybrala Lailo, bo nic mnie nie trzyma, no ale w tym wypadku to jednak odleglosc jest nie do przeskoczenia…
Star, ale byłoby fajnie pójść z Tobą na spacer! 😀
Aż mi się oczy śmieją! Czuję,że miałybyśmy wiele do opowiedzenia sobie 😉
Oj chyba byloby wiecej opowiadania niz spacerowania 😀 Zupelnie jak w tym kawale co to zyd jezdzil na nartach czyli „mniej na nartach wiecej na dupie” 🙂
Star, jak zwykle bardzo obrazowo to ujęłaś! :DDDD
Może się kiedyś jednak uda! 🙂
Wsiasc do pociagu byyyyyle jakiego. 😉
Nie dbac o bagaż, nie dbać o bilet 😉
Ale byłoby fajnie 🙂
Może jest jakiś do Juesej?? To zapukam do Ciebie 😉
teraz chłonę każdy dzień;D
Miśka to ja chcę z Tobą !!!! 😀
Sztuką jest żyć tak, by nie musieć brać takich urlopów…
Jeśli komuś się to udaje…to jestem pełna podziwu 😉
Oj przydałby się nie powiem… Miejsce już mam <3
Ciekawa jestem jakie 🙂
Czasami wystarczy krótki spacer w głąb lasu żeby wszystkie troski zniknęły. Podobno dobra jest też medytacja, ale jakoś nie umiem się za nią zabrać 🙂 swoją drogą te zdjecia robią wrażenie <3
Dzięki 🙂 To Bieszczady i Austriackie Alpy 🙂
Za ruchliwa jestem na medytację 😉
Ja uciekam na Podkarpacie, które zawsze wita mnie z całą serdecznością. Niekoniecznie w Bieszczady, choć je też uwielbiam. Ot, taki mój lokalny patriotyzm.
To też jeden z moich ulubionych kierunków na taką ucieczkę 🙂
Czasem jest potrzeba rzucić wszystko i iść.. w góry, zatrzymać się, pozachwycać.. też tak miewam. Góry są piękne.
Dla mnie góry zawsze były odskocznią i jeszcze długo się to nie zmieni, Czuję się tam jak u siebie, bezpiecznie, beztrosko…
Sylwia to jak będziesz wybierać się na Ten urlop, zabierz mnie ze sobą……. Czasem lubię popatrzeć na wszystko z dystansu, tak po prostu pogabić się w niebo. Bardzo mi to pomaga wrócić na odpowiednie tory, priorytety.
Klaudia, z przyjemnością! 🙂
Pogapimy się razem w niebo!
Chyba każdy ma w swoim życiu takie chwile, kiedy ma ochotę na taki urlop. I co ważniejsze jest on najczęściej możliwy, tylko trzeba pamiętać o powrocie i zmierzeniu się z tym, co zostawiliśmy na chwilę za sobą. Często jest łatwiej, bo spojrzenie z dystansu, czas pozwala oswoić tę naszą niełatwą rzeczywistość.
Wielokrotnie taka chwilowa „ucieczka” mi pomogła. Wracałam z gotowym rozwiązaniem, spokojna o to, jak się wszystko dalej potoczy. Trochę liczę, że wszystko upchnę teraz tak, że uda mi się na chwilę oderwać od rzeczywistości.
Dziefczynki….zasypiam w każdej możliwej pozycji.
Dwie kawy nie pomogły…
A dzisiaj znów jestem słomianą wdową.
I jak żyć? ;P
U mnie wieje! Podobno ma wiać bardziej!
Czemu słomiana wdowa?
Mąż dziś koncertuje! ?
U nas też podobno ma tak wiać! Dobrze,że nie muszę wychodzić spod kołdry! ??
A ja teraz wrocilam z babskiej imprezy.Dobrze,ze maz kolezanki mnie podwiozl,bo wieje okrutnie.
Spaaaac!
Jak dobrze, że dzisiaj można by£o pospać dłużej! ?
Jak się bawiłas???
Towarzystwo jak zawsze super,ale tym razem bylo bez wyglupow,spokojnie…Inny klimat.Duzo rozmawialysmy.
Dostalam od dziewczyn cudny prezent.
Milej niedzieli ?
Ja czekam na obiad z knajpy,bo mamy dzien lenia?
My dzisiaj stołowaliśmy się w domu, za to gotowcami 😀
Mieliśmy gości po południu, rano nie chciało mi się zwlekać z łóżka i tak właściwie gdyby nie goście to pewnie chodziłabym cały dzień w piżamie 😀
Czekam na relację z prezentu 😉
Mam tak samo! Tylko wina napiłabym się półsłodkiego 😉
Lidia specjalnie dla Ciebie półsłodkie ?
????
Nie wierzę.. Zdjęcia wyglądają jak z Photoshopa, są tak przepiękne! Jestem zachwycona!
Aniu , nie ma tam photoshopa, za to na jednym jest filtr z aparatu – czerwony 🙂
Widzę, że mamy podobne pragnienia 🙂 Ja też chętnie bym na chwilkę się zatrzymała, popatrzała na wszystko z boku i zrobiła coś, na co teraz brak mi sił, energii… I te Bieszczady – ja też je uwielbiam i od nich bym zaczęła 🙂
Piąteczka!
W takim razie nie pozostało nam nic innego jak wybrać się w Bieszczady! 🙂
Każdy z nas zasługuje na chwilę wytchnienia, by zrozumieć po co tak gnamy…
Dokładnie! 🙂
Opisałaś mój idealny urlop od życia. Chociaż może to byłoby prawdziwe życie?…
Może i tak… 🙂
Reset – oj tak, marzy mi się bardzo. Taka mała ucieczka od życia, domu i dzieci 😉 Odpoczynek, wyciszenie, spokój. Coś, dzięki czemu naładuje się akumulatory i ruszy dalej. 🙂
Kasiu, życzę, żeby przydarzył się jak najszybciej ten reset! 🙂