Wróciłam na właściwe tory! 🙂 Przez długi czas czytanie szło mi opornie, a to wszystko przez zawroty głowy. Teraz, mimo że kręci mną nadal znalazłam sposób na oddanie się literaturze!
Głośno ostatnio o wszelkich akcjach dotyczących czytelnictwa. I dobrze, bo statystycznie na tle Europy wypadamy dosyć blado. Ale co tam statystyki?! Zaraz je nieco poprawię 😉
Czytanie jest dobre na wszystko!
Jesień i zima od zawsze nierozłącznie kojarzą mi się z książkami. Uwielbiam siadać wieczorami , pod ciepłym kocem , z kubkiem gorącej herbaty i z książką w ręku. Za oknem szumi wiatr, deszcz stuka o parapet, na szybach mróz maluje obrazy….a ja przenoszę się razem z autorem do innej czasoprzestrzeni. Książki dają mi kolejną możliwość oderwania się na chwilę od rzeczywistości, ale też rozwijają mnie pod wieloma względami.
Często sięgam po książki związane z moją pracą. Lubię wiedzieć więcej, znać najnowsze trendy w coachingu czy trenerstwie, lubię książki dotyczące rozwoju, z pogranicza psychologii czy neuropsychologii.
Bardzo cenię sobie literaturę faktu. Nie wiem dlaczego……, ale w szpitalach czyta mi się ją najlepiej 😉 Często sięgam też po książki podróżników. Podglądam świat ich oczami, a poprzez słowa ich doświadczenia stają się także moimi.
Nie mam ulubionego autora. Za to co jakiś czas, któraś z książek robi rewolucję w moim życiu, jak choćby Jesteś cudem [buybox-widget category=”book” name=”Jesteś cudem” info=”Regina Brett”] czy Bóg nigdy nie mruga , autorki doświadczonej chorobą nowotworową. [buybox-widget category=”book” ean=”9788361428350″]
Czytaj dzieciom książki
Idze czytamy odkąd się urodziła. Nie ma dnia, żeby nie domagała się książki. Coraz częściej czyta sama, ale my też nie odmawiamy sobie tej wieczornej przyjemności, kiedy przed snem razem możemy wybrać się w podróż do świata baśni.
Ostatnią fascynacją Igi były Opowieści z Narni. Razem z M. przeczytali już dwa opasłe tomy. Tak ją wciągnęły przygody głównych bohaterów, że czasem musiałam interweniować, że to już czas spania, bo mogliby tak czytać całą noc. 🙂
Cała Polska czyta!
A Wy co czytacie? Co czytacie lub czytaliście Waszym dzieciom? Podrzućcie mi jakieś nowe inspiracje. Mam w zanadrzu sporo wolnych wieczorów, a nawet jakiś szpitalny pobyt się szykuje 😉
Aktualnie kończę „Władcę świata” , powieść napisaną w 1907 roku, która z niesamowitą precyzją przewiduje to, co obecnie dzieje się między innymi na naszej scenie politycznej… [buybox-widget category=”book” name=”Władca świata” info=”Robert Hugh Benson”].
Co będzie następne? Czekam na Wasze podpowiedzi 🙂
Wszystko fajnie ale wiarygodnośc opisu książek przysłąnia mi lokowanie produktu i odnośniki do porównywarek cenowych….
Hm….jesteś tu pewnie pierwszy raz, bo gdybyś był wcześniej wiedziałbyś, że o tych książkach już pisałam , zaraz po ich przeczytaniu.
W tym wpisie tylko podsumowałam i dorzuciłam linki, głównie po to żeby można było przeczytać streszczenie tych książek o zdecydować.
Ale.. ani ja nie muszę Ci się tłumaczyć, ani Ty wybierać tych książek! ?
uwielbiam czytać, choć ostatnio jakoś zupełnie brak mi czasu.
No i chyba czeka mnie wizyta u specjalisty i mocniejsze szkła;((
Miśka!! Rozumiem Cię! Moje szkła źle dobrane, łeb mi po nich pęka, strasznie się czuję w okularach! A kiedy idziesz?
najpierw skierowanie.
Zastanawiam się, czy jest możliwość iść do tej okulistki, gdzie robiłam badania do pracy.Bo jednak będzie widać, czy coś się zmieniło.
och.też ostatnio cierpię na niedomiar czasu..
och.też ostatnio cierpię na niedomiar czasu i nie wiem, kiedy w końcu znajdę czas na spokojną lekturę!
Coś wszystkie poza czasem jesteśmy! Niedobrze! ?
Miśka do okulisty trzeba skierowanie???
Pewnie dobrze by było gdybyś poszła do tej samej, widziałaby czy coś się zmieniło!
może nie trzeba?Nie wiem…
Ale skoro prywatnie, to pewnie się obejdzie;D
sprawdziłabym w czwartek, ale dziś Gzub dostał gorączki.Jak to jest , że dzieci zawsze chore w wolne dni?
Prywtanie nie trzeba na pewno ☺☺
Zdrówka dla Gzubka! Ale mi się zrymowało!! ?
Nie wiem jak to jest z tymi dzieciakami!! Ale mam podobne doświadczenia! ?
Ja też jestem molem książkowym, ale o dziwo najwięcej czytam w wakacje. Moja córka jest w II klasie i już sama czyta książki które ją interesują, także cieszę się, że załapała bakcyla książkowego.
Fajnie jak dzieci łapią takiego bakcyla! Czytanie dostarcza przecież i zasób słów i wiedzę o świecie i umiejętność wyrażania się 🙂 Super!
Moje obie uwielbiaja czytac. Starsza polyka ksiazki w takim tempie, ze specjalnie ja w szkole testowali bo TAK szybko czytac nie mozna. Ja podejrzewalam ze pomija opisy przyrody, albo co nudniejsze fragmenty, bo ksiazke polyka w kilka godzin. No ale ja przetestowali i ponoc ma jakis naturalny dar szybkiego czytania bez pomijania. Mlodsza czyta w normalnym tempie, ale za to do szkolnych lektur robi takie notatki, ze potem wiecej notek niz ksiazki. 🙂 Fajnie bo pani nauczycielka nie sprawdza ich z tresci, tylko kaze im notowac przemyslenia podzas czytania lektury i te jej przemyslenia to osobne ksiazki. 😉
Lola, świetne masz corki! Fajnie, ze lubią czytac:) Obecnie dzieciaki coraz rządzie czytają:(
Gratulacje dla Igi! Tez zanosi sie na mola książkowego i dobrze:)
Lola, ponoć jest coś takiego jak szybkie czytanie bez szkody dla samej treści! 🙂
Fajnie, że nauczycielka każe pisać swoje przemyślenia. Zupełnie inaczej się wtedy odbiera lekturę! Może ona jakąś pisarką zostanie???
A i widziałam artystyczny występ piosenkarski! Woooooowww! Wbiło mnie w buty!
Iza- dzięki! Jestem pod wrażeniem tego jak Iga była skupiona na książce!
Iza, u nas nauczyciele sie smiali, bo z jednej strony zle, bo czytala ukradkiem na lekcjach, ale w dzisiejszych czasach to taka rzadkosc ze az im szkoda jej bylo te ksiazke odbierac. 😉
Laila, ze ciebie!! wbilo w buty to bardzo nam milo. 😉
Mlodsza byla poddenerwowana bardzo i nawet slowa jej sie poplataly, ale bylam pewna podziwu ze nie dala po sobie poznac. 🙂
A starsza uwaza, ze jak czyta wolniej to tak jakby film w zwolnionym tempie ogladala. Dlatego nie lubi czytac po polsku 🙁 bo idzie jej duuuzo wolniej
Nie było po niej widać tremy ani trochę! 🙂 Zaprawiona w bojach!
A Twoje dziewczyny dobrze mówią po polsku? W domu rozmawiacie czasem w tym języku?
Mam taką dziewczynkę w rodzinie, urodziła się już w Stanach, rzadko bywają w Polsce, ale właśnie mama bardzo dużo czytała jej po polsku, teraz podrzuca jej książki i mała radzi sobie całkiem nieźle. słychać akcent, czasem brak odmiany, ale generalnie świetnie sobie radzi 🙂
Moje wnuki świetnie mówią po angielsku, ale i po polsku, mimo ze od lat w UK, bo w domu rozmawiają po polsku:) Młodszy tam juz urodzony, bawiąc sie, przechodzi z jednego języka na drugi. Kiedy tam jestem, mówi cos do mnie po polsku, a za chwile do kolegi po angielsku. Tez bym tak dobrze chciała znac 2 jezyki . Starszy mówi, czyta i pisze po pol. (z bledami ort.), młodszy juz raczej za pisanie po pol. sie nie zabiera, tylko podstawowe słowa.
No moje tak sredno. Gdy byly male i byle ze mna w domu to mowily wspaniale, teraz cale dnie szkola, kolezanki, w domu moj maz nie mowi po polsku wiec przy obiedzie rozmawiamy po ang i niestety troche im ten polski ulecial, zwlaszcza gramatyka. Slownictwo maja, rozumieja, starsza ze szkoly gdy dzowni to tylko po polsku bo raz szpanuje jezykiem obcym, dwa, lubi ze nikt nie rozumie co mi mowi. Mysle, ze gdyby pomieszkaly w PL to by ogranely i wyszlifowaly ale nasze wizyty zazwyczaj sa krotkie i monsz nie mowi, wiec moja rodzina przechodzi na ang i tak nie maja kiedy sie tym polskim nasycic.
Lola wniosek z tego taki, że albo musisz przyjeżdżać do Polandii częściej, albo podrzuć im fariatkowy blog, to będą obcować z polskim językiem 🙂
Iza taki językowy szpan jeśli działa mobilizująco do nauki i płynności języka się chwali.
A nasza ortografia ciężka, nawet dla rodowitych Polaków, nie mówiąc już o innych.
Ja, czytam książkę tylko raz, nie sięgam ponownie po tą samą pozycję, więc dla siebie wypożyczam książki z biblioteki. Dzieciom kupuję książki, kupuję też te z czasów mojego dzieciństwa, bo mam do nich ogromny sentyment.
Wracam do niektórych książek, jeśli wywołały u mnie jakieś głębsze zmiany! I takie książki lubię mieć w domu. Ale z bibliotek korzystamy bardzo często! 🙂
Tez nie wyobrażam sobie zycia bez książek!!!
Dzieci mam dorosle, wiec nie podam Ci propozycji dla córki, bo byc może książki, które byly im bliskie, nie zainteresują Igi. Pamiętam, ze „Kubuś Puchatek” i „Dzieci z Bullerbyn” podobaly sie bardzo:) Natomiast ja lubie literaturę faktu, biografie, pamietniki ciekawych, mądrych ludzi i powieści psychologiczne, a także poezje. Kiedy mam kiepski nastrój, chwytam za kryminaly, np.skandynawskich autorów albo Ch.Link. Wtedy zapominam o wszystkich problemach, byle czas szybko uplynął. Z wielkim zainteresowaniem czytalam: „Zrób sobie raj” M. Szczygła, ” Czarny Anioł” A Kuźniak, „Z głowy”J. Głowackiego, „Znowu ona! Meryl Streep” E. Schulman, „Najlepiej w zyciu ma twój kot. Listy” W. Szymborskiej, ‚Lala” J.Dehnela, „Agnieszki” Z. Turowskiej i na koniec trudna, ale wartosciowa pozycja „Biegnąca z wilkami” C.Pinkoli Estes… Sorry, moglabym tak dlugo wymieniać, bo czytam bez przerwy:) No i wiersze Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej♥ Lubie tez po latach wracać do wcześniej przeczytanych książek, np. „Milosc w czasach zarazy” albo „Mistrz i Malgorzata”, A. Puszkin czy S. Jesienin albo „Panny z Wilka” i „Tatarak” J. Iwaszkiewicza. Juz nie będę wymieniać:)
Iza- „Dzieci z Bullerbyn” też przeczytaliśmy Idze! 🙂 Bardzo jej się podobało! 🙂
„Miłość w czasach zarazy” i „Mistrza i Małgorzatę” czytałam w zeszłym miesiącu. Jakoś wzięło mnie na powrót do tych książek! 🙂 „Biegnąca z wilkami” jest na liście. Mam zamiar sprawić ją sobie na Mikołaja, a skoro polecasz to wiem, że wybór będzie trafny! 🙂
Fajnie, że podrzuciłaś mi tyle książek! 🙂 Teraz mam takie tempo, że czytam jedną za drugą 🙂
Dzieci z Bullerbyn i Plastusiowy Pamietnik to byly dwie ulubione ksiazki czytane moim dzieciom po polsku. I potem trafilam na blog gdzie rodzice sie oburzali ze te ksiazki sa przestarzale, ze nie powinn ich byc na liscie lektur i bardzo mnie to zdziwilo. Co w tym zlego ze dziecko dowie sie co to stalowka itp. Ze nie ogarnie? Ze pomiesza mu sie w glowie i nie bedzie chcialo pisac dlugopisem??
Dzieciaki uwielbiają pkastusiowy pamiętnik!
Prowadzę (prowadzilam) kółko czytelnicze dla moich dzieciaków. Cały rok czytaliśmy astrid Lindgren : Lotte z ulicy Awanturmikow, Emila ze Smalandii, Nilsą Paluszka …Jesli bedziesz szukala prezentu na Mikołaki to polecam książkę Astrid Lindgren dzieciom :))
A czytalyscie Maly pongwin pik pok?? Zastanawialam sie czu Iga nie jest za stara ? ale pik poka pokocha na pewno!
Czytaliśmy 🙂 Bardzo jej się podobał 🙂
A Astrid Lindgren bardzo lubimy. Mam zamiar „sprzedać” jej jeszcze parę książek z tej serii.
Lola, ja też zupełnie nie rozumiem tych zarzutów. Skoro lekturą obowiązkową są „Dziady”, przez wielu już niezrozumiałe, zupełnie nie z tej epoki to absolutnie nie miałabym wątpliwości co do „Dzieci z Bullerbyn”
Musze poszperac co starszy czytał w wieku siedmiu lat 🙂
Szpera, szperaj, w końcu czeka Cię powtórka z rozrywki 😉
I jeszcze byl „Mikolajek” i inne ksiazki z tej serii. Smarkuje pamietajom?
Starsza tez je uwielbiala
Odezwała się staruszka ;P
Ale skoro już pytasz – to nie pamiętają ;P
Super pozycje na jesienne wieczoru <3
Cieszę się 🙂
Inspiracji dotyczących tego, co czytać dziecku szukam właśnie. Kończymy serię o Harrym Potterze i zastanawiamy się, co dalej… A sama… czytam właściwie wszystko, co mi wpadnie w ręce. Kryminały, reportaże, literaturę obyczajowa i podróżniczą. W każdej (ok, no dobra, może w większości ) książce można znaleźć coś wartościowego dla nas w aktualnym momencie… Taka jest moja filozofia czytania. A okers jesienno-zimowy na pewno sprzyja sięganiu po kolejne lektury!
W jakim wieku jest Twoje dziecko? My się właśnie nad Harrym Potterem zastanawialiśmy teraz. Córa ma 7 lat i nie wiem czy to udźwignie już .
Pierwsza część spokojnie możecie czytać, ew drugi też. Z kolejnymi bym poczekala 🙂 Moja córka całość serii doczytała w wieku 9 lat.
Dzięki Lidia! 🙂
W takim razie zabieramy się za czytanie 🙂
Książki pasują do jesieni tak samo jak koty. Lubię po nie sięgać, to wspaniałą rozrywka.
Fakt! Poprzytulałabym się do czegoś puchatego w taki zimny dzień 🙂
U nas ostatnio przewijają się głównie książki do dzieci. Chociaż (ku mojej radości) mam też coraz więcej czasu na czytanie sobie 🙂
Oby tego czasu było jak najwięcej. To dobra rozrywka i oderwanie się od obowiązków 🙂
Mnie do czytania na szczęście nigdy nie trzeba było namawiać. Szczerze uwielbiam i staram się tą pasją zarażać innych 🙂
Super! Dzięki takim ja Ty poziom czytelnictwa w Polsce wzrośnie 🙂
Czytanie, jakby na to nie patrzeć, wpisane jest stricte w moje studia, bo nie wyobrażam sobie studiowania polonistyki bez sięgania po książki. Nie trzeba mnie do tego namawiać 😉
Fakt! Tych studiów bez czytania nie da rady przejść 😉
Jesień jest dla mniem sezonem, kiedy czytam najwięcej.
Uwielbiam czytać i jestem wkurzona sama na siebie, że mam takie zaległości.
Pozdrawiam serdecznie
Renata
Zaległości powoli nadrobisz….zwłaszcza, że właśnie przyszła jesień. U nas rozgościła się już na dobre, a po piętach drepcze jej zima! 😉
Czytam, od dziecka; moje pierwsze wagary były z powodu książek, które koniecznie musiałam dokończyć 😉 Zdarzyło mi się czytać na lekcji. Nie czytam poradników, fantasty i horrorów i tzw. lekkiej kobiecej literatury naszych rodzimych i nie rodzimych autorek. Chyba że jest ona zaprzyjaźnioną blogerką, więc wspomagając nawet kupuje ;p Dzieci z tych czytających, obecnie może mniej, ale wiem, że są zaszczepieni książką, więc na pewno kiedyś powrócą.
W moim kręgu też nie za bardzo mieszczą się horrory czy właśnie taka „lekka literatura”. Szybko się przy tym nudzę, jest zbyt przewidywalna. Choć jeśli chodzi o thrillery/ horrory sięgnęłam kiedyś bo Kinga i tu się nie zawiodłam.
Nie sądziłam, że można wagarować, żeby przeczytać książkę 😀 Niezłe z Ciebie ziółko było 😉
Ja zazwyczaj czytam przewodniki turystyczne lub reportaże dotyczące życia w różnych krajach.
Po przewodniki i ja sięgam, przed wyjazdem. Zazwyczaj dotyczą gór. Szukam fajnych szlaków 🙂
Uwielbiam czytać książki i ubolewam nad tym, że ostatnio mam na to tak niewiele czasu.
Karolina, trzymam kciuki, żeby znalazło się go więcej 🙂
Cale zycie czytam tyle, ze ja czytam tematyke, ktora nikogo nie interesuje 🙂 Juniora tez zarazilam czytactwem.
pochwal się! Może mnie zainteresuje i zarazisz mnie tym czytactwem! 😀
Kocham czytać
a Bóg nigdy nie mruga mam , dostałam od jednej faroatki na 50:))
Ja miałam pożyczoną, ale mam zamiar sobie kupić egzemplarz dla siebie , tak mikołajkowo 🙂
Zastanawiam się czy właśnie „Władca świata” nie wpadł by Ci w oko!
Generalnie poleca ją Papież 🙂
O!
to mi przypomnij kiedys jak będe w P!
Jasne! ??
Jak przejedziesz przez LU to Ci sprezentuję ?
mogę poczekać
mam guuuureeee książek, co jedna to lepsza,
właśnie, co ja tu robie, powinnam czytać!!
Plotkujesz!! ???
uwielbiam :)))
???
Wiedziałam!! ??
ale skont??!!
Z doświadczenia!!????
uwielbiam czytać książki. Właśnie dlatego rok temu kupiłam sobie czytnik ebook. Mimo, że uwielbiam książki papierowe to po prostu nie mam ich gdzie trzymać. Czytam obecnie kryminały Remigiusza Mroza 🙂
Lubię papier, więc jeszcze się do czytnika nie przekonałam, choć jest dużo wygodniejszy 😉
A kryminałów Mroza nie czytałam 🙂
U mnie w domu sami książkomaniacy. Czytamy bardzo dużo i zarażamy dzieciaki 😉 Ostatnio Pralinkami, Lilka i spółka, po raz kolejny Pan Kleks i Hobbit 🙂 Wieczorem do poduszki, rankiem do kawy i herbaty.
O! I znalazłam coś dla nas! Dzięki za inspiracje! 🙂
Fajnie sobie poczytać, zwłaszcza jesienią w fotelu, pod kocem, gdy pogoda nie zachęca do wychodzenia na zewnątrz.
Jesienna książkoterapia 😉
Czytanie jest dla mnie jak oddychanie. Cieszę się, że moje kilkuletnie dzieci też połknęły bakcyla i kochają książki. To najlepszy sposób na rozwój, poszerzanie horyzontów, ćwiczenie samodzielnego myślenia’
Masz rację! Też się cieszę, że zaraziliśmy tym córkę 🙂
Ja UWIELBIAM książki 🙂 I tą miłością do czytania zraziłam mojego 3 letniego synka 🙂 Dzięki czytaniu można włączyć swoją wyobraźnię, a do tego miło spędzić czas.
Pozdrawiam 🙂
Młody książkoholik 😀
Nienawidzę Puchatka- grubasa obleśnego i takoż Małego Księcia więc dzieciom nie czytałam- za to Historię Żółtej Ciżemki owszem, Klechdy Sezamowe takoż i śląskie opowieści Doroty Simonides. Po mamie- przedwojennej odziedziczyłyśmy Joannę Spyri i jej Heidi i Kornelli.
A ja osobiście, jak wie większość, polecam: Gołubiewa Bolesława Chrobrego, Grabskiego W cieniu kolegiaty i Saga o jarlu Broniszu, Undset z Olafem, synem Auduna i Krystyną, córką Lawransa. Nowości Hillary Mantel: o rewolucji francuskiej oczami jej trzech najwazniejszych bohaterów i w Komnatach Wolf Hall- Henryk VIII i Cromwell. Insze ciekawe woluminy historyczne wynajduję na blogu astrahistoria.pl( reklamuję, ale warto!) Bliski memu sercu jest zawsze Remarque i mało znany Roger Vailland, wydawany lata temu, tak jak i Laszlo Nemes- spojrzenie na II wojnę we Francji, Dziwna Zabawa. Chyba tyle:)
Repo dobrze, że reklamujesz, zwłaszcza jeśli warto! 🙂
Kubuś Puchatek był dziecięcym bohaterem M 😀 Ja nie do końca miałam z nim po drodze, można powiedzieć, że był mi obojętny, Igi póki co też nie zachwycił!
A ja podczytuję książki z Twojej biblioteczki 😀
Tam do dupa trochę:) Remarque czeka na Ciebie, podrzucę w poniedziałek.
A jednak coś mi się udało znaleźć! 🙂 Czytałam w szpitalu! A teraz szukam kolejnej „szpitalnej” lektury!
A na Remarque czekam z niecierpliwością! 😀
Zapomniałam napisać, że z dziećmi od małego czytaliśmy Mrozka, dziecięce poczucie absurdu działa. Kiedy ktoś nie może sie zdecydować, co kupić, wszyscy z rodziny radzimy: Jesliś harcerz kup półpancerz:)
I z każdym konkubentem eksplorowaliśmy inny nurt literatury, z Tomkiem Vonneguta- głosne lektury przy deserze, z Szymonem Dicka i Lovecrafta. O reszcie nie napiszę, bo wyjdę na rozwiązłą:p
Repo jakie te Twoje konkubenty oczytane! ;D
No co, były to trunkowe chłopy ze sklonnoscia do.przemocy, ale inteligentne i oczytane?
Widocznie oceniłam książkę po okładce, ale już naprawiam swój błąd 😀
Zdecydowanie! Widząc Szymona w dresie nigdy byś nie powiedziała, ze studiował na UCLA.
Stety lub niestety nie miałam okazji podziwiać go w pełnej krasie! 😀
Zdecydowanie stety! Jego duch ewentualnie krąży w mieszkaniu ?
U nas są krótkie wierszowane bajki, krótkie baśnie, ale coraz częściej sięgamy po nieco dłuższe. Gdyby nie fakt, że gdy mąż jest na popołudniowej zmianie jak dzis, a młodsza, 7-miesieczna strzyga próbuje nam zjeść każda książkę i jęczy, przeczytałabym z 3-letnia córka dłuższe baśnie i bajki.sama bardzo lubię czytać, ale dawno nie czytalam. Nie znajduje na to czasu. I żałuję bardzo…
Aniu, jeszcze chwilę, Maluchy podrosną i ten czas się znajdzie 🙂
Narnia była ulubioną książką mojego męża i teraz , właśnie przy okazji czytania córce postanowił sobie ją odświeżyć. Takie dwie pieczenie na jednym ogniu 🙂
Czytam duzo i rozno, czasami ksiazki mnie zaskakuja i tak bedac w szpitalu zaczelam czytac to co moglam tam znalezc a byly to kryminaly.
Przed spaniem, kiedy jestem juz w lozku, lubie sie pocieszyc jakims fragmentem z ‚Muminkow’
Kurcze, nigdy nie czytałam Muminków! 🙂
Do szpitala zawsze zabieram swoje książki, bo nigdy nie wiem kiedy ta „obwoźna ” bibliotek dotrze i co będzie miała w swoim asortymencie 🙂
Nie mam dzieci, ale uwielbiam wracać do całej serii „Jeżycjady” i z tego co pamiętam i ja, i moje siostry czytałyśmy namiętnie książki Małgorzaty Musierowicz już jako siedmioletnie szkraby! Ja również na jesień szukam inspiracji dla siebie, ponieważ ostatnio ciągle czytam książki raczej zawodowo, niż dla przyjemności. Kocham kryminały, więc chyba po jakiś sięgnę!
Jako nastolatka też przerabiałam Musierowicz! 😀
W takim razie – dobrego kryminału życzę 🙂
Właśnie nigdy nie korzystałam z dobrodziejstw takich zakupów 🙂 My na razie kupujemy książki w marketach – zawsze o około 10 – 15 zł tańsze niż w księgarniach 😉
Mam w Lu jedną księgarnię, w której codziennie jest wyprzedaż 70-80% . Czasem da się znaleźć różne perełki. Ale jak szukam czegoś konkretnego, czego tam nie ma to zazwyczaj korzystam z takich porównywarek 🙂
Czytanie jest dobre na wszystko 🙂 Uwielbiam książki i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Są one znaczącą częścią mojego harmonogramu niemalże każdego dnia, a ich dostępność sprawia, że można je czytać niemalże w każdym zakątku świata 🙂
Też wychodzę z założenia, że książki są dobre na wszystko 🙂
Oj, ja czytam różności… Czasem poradniki, czasem przygodowe lub biograficzne.
Stram się być na bieżąco i wyłapywać perełki.
Podobnie jak ja! :)Zwłaszcza jeśli chodzi o te perełki 🙂
Czytanie w naszym domu to tradycja. Czytam ja, mój mąż, wspólnie czytamy dzieciom. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki!
Fajnie, że to wspólna tradycja! My też zaraziliśmy córkę czytaniem 🙂
Książki to podstawa. Ale jest mały detal. Jeśli tylko czytamy i jest to naszą pasją to jesteśmy takim „niewidzialnym obserwatorem” czyjegoś życia. Warto nie zapominać że trzeba coś w życiu fajnego i swojego zrobić, a nie jedynie konsumować…bo czytanie to konsumpcja – intelektualna i na poziomie ale konsumpcja. Warto tak robić żeby czasem coś opowiedzieć autentycznego ze swojego życia – coś jak z książki, ale prawdziwego. Coś co sami przeżyliśmy a nie widzieliśmy na YT, FB, na półce księgarni. Życie tylko w świecie książek też jest niebezpieczne. I o ile gry, telewizja, internet jest dynamicznym zjawiskiem to świat książek jest rozciągnięty w czasie, ale też potrafi uzależnić. To jest naprawdę piękne kiedy czytam jedną książkę, a tam znajduję okruchy innej którą wciągam całym sobą jeszcze mocniej. Ale to jest wszystko iluzja i wyobraźnia a nie życie.
Michał, książki to odskocznia. Każdy ma jakieś swoje życie, swoje doświadczenia, przemyślenia. Książki potrafią to uzupełnić, czasem podpowiedzieć nam jakieś rozwiązanie, bo akurat nasz bohater przeżywa podobne rozterki do tych naszych. 😉
Moja lista książek do przeczytania jest coraz dłuższa,a czasu mam ostatnio wciąż za mało ;/ Zazdroszczę tempa!
Nadrabiam teraz, bo własnie mam więcej czasu. Jak wrócę do pracy znów będę musiała zwolnić 🙂
u mnie pomimo wieku często wracam do książek o muminkach 😀
Chyba muszę sięgnąć po te Muminki 😀
Jeżeli o mnie chodzi to ostatnio jestem rozczytana w różnego rodzaju biografiach, szczególnie tych muzycznych. Po koncercie G’N’R w Polsce przerobiłam nie tylko dwie biografie tego zespołu, ale jeszcze biografie Slasha, Duffa i Axla 😉 Teraz czekam na tłumaczenie biografii Stevena Adlera
Asiu też często podczytuję biografię! A tą na temat Slasha też bym z chęcią przeczytała! 😀 Coś konkretnego możesz polecić?
książki przenoszą nas w nieznane dotąd obszary! uwielniam!
Mam podobnie. To taka mini podróż! 🙂
Ok, bardzo chcę zostawić komentarz, więc poprzednie testy usuń 🙂 ja ostatnio namiętnie czytam książki o zdrowiu 🙂
Te w swoim czasie też pochłaniałam w dużych ilościach. A polecisz coś ciekawego? 🙂
Uwielbiam czytać i staram się to robić codziennie 🙂 Najchętniej sięgam po książki podróżnicze, reportaże oraz fantastykę 🙂 Swoim dzieciom też z pewnością będę czytać jak już się pojawią. Nie wyobrażam sobie domu bez książek i tradycji codziennego czytania 🙂
Książki pozwalają mi się oderwać od rzeczywistości,a tym samym od problemów 🙂
Ja nie mam jeszcze dzieci, ale jest wiele książek z dzieciństwa do których lubię wracać, są to m.in. Dzieci z Bullerbyn, Pinokio i Karolcia.
Cho własnych pociech jeszcze nie mam, to lubię czytać – głównie literaturę faktu. 😉