Lubicie dawać prezenty?
Ja uwielbiam.
Czas, który wkładam w ich przygotowanie jest dla mnie równocześnie nagrodą. Cieszę się jak dziecko kiedy uda mi się wpaść na jakiś nieoczywisty pomysł.
To często dla nas też okazja do spotkań, rozmów, burzy mózgów, podjadania po nocy i tworzenia aury tajemniczości.
Kilka z naszych pomysłów musieliśmy trzymać w tajemnicy przez ponad rok, zanim udało nam się je zmaterializować! 🙂
Zawsze dbamy o szczegóły. Wiemy, kto potrafi dochować tajemnicy, a kto jest słabym ogniwem tego projektu. Po tylu doświadczeniach wiemy kto będzie w grupie szturmowej, która podejmie się realizacji naszych szalonych wizji.
Wspominałam Wam już wcześniej nasze najbardziej oryginalne pomysły. Dzisiaj zbiorę je w jednym miejscu.
Może kogoś zainspirują? 🙂
Może Wy zainspirujecie mnie?
Do najbliższego przyjęcia urodzinowego został niecały miesiąc, ale już wiemy, że trudno nam będzie pobić pomysł sprzed roku 🙂
1) Gra miejska
Firm, które organizują tego rodzaju atrakcje jest wiele. Ale jaka to frajda kiedy kupimy gotowy produkt? Lepiej przygotować taką grę samodzielnie! Poza tym, któż tak dobrze jak nie my , zna głównego bohatera tej gry? 🙂
Taką grę stworzyliśmy na urodziny mojego Teścia. Hasłem przewodnim było jego życie! 🙂 Od narodzin, przez studia, poznanie jego żony, pracę, kupno mieszkania aż do chwili obecnej. Każde z tych wydarzeń łączyło się z jakimś miejscem w Lublinie i wszystkie te miejsca postanowiliśmy wykorzystać. Przede wszystkim przygotowaliśmy wskazówki pisane wierszem, a Tatę zaopatrzyliśmy w numer telefonu, pod którym wysyłając SMS mógł otrzymać „pomoc przyjaciela” 🙂
Lublin nie jest małym miastem, a gra toczyła się na dość dużym terenie, dlatego Tata otrzymał od nas konto wraz z hasłem , na które mógł wypożyczyć Rower Miejski. Dzięki temu mógł się swobodnie poruszać po mieście…., a my mogliśmy go śledzić 🙂 Chłopcy z ukrycia robili zdjęcia, a damska część dostarczała na metę tort, rozpalała grilla i pełniła funkcję „pomocnego przyjaciela”.
Przygotowanie takiej zabawy kosztowało nas dużo zaangażowania, ale efekt końcowy dał nam niesamowitą satysfakcję!
Kupiliśmy nowy numer, z którego wysłaliśmy pierwszą wskazówkę, włamaliśmy się też do laptopa, gdzie wgrana została kolejna ( komputer po uruchomieniu wyświetlał komunikat zapraszający do gry), dzięki Teściowej zdobyliśmy zapasowe klucze do samochodu ( musieliśmy go przestawić w odpowiednie miejsce, podrzucając płytę ze śpiewającą Marlin Monroe). Właściwe klucze ukryliśmy w jednej z kopert i zapakowaliśmy w tzw. niezbędnik. Teść otwierał koperty zgodnie z numerkami. Dzięki temu, kiedy dotarł do przedostatniego punktu, w którym czekał na niego samochód, po przeczytaniu umieszczonej na szybie samochodu kartki i wypowiedzeniu magicznych słów ” Czary mary, hokus pokus” drzwi samochodu otwierały się 🙂 Tak naprawdę, dopiero w tym momencie Tata mógł się domyślić, że klucze do samochodu cały czas wędrowały razem z nim :).
To była bardzo sentymentalna podróż i oprócz waloru samej zabawy przywołała wiele ciepłych wspomnień.
Gra kończyła się na wsi, w domu Teściów. Czekaliśmy tam na niego w komplecie z tortem i rozpalonym grillem. Tata na koniec otrzymał od nas certyfikat z mapą przebytej trasy. Do dzisiaj wisi oprawiony w ramkę w Jego pokoju 🙂 Jak się domyślacie, podczas wieczornego świętowania, opowieściom nie było końca!
![]() |
2. Gry małżeńskie
Rocznica ślubu to świetna okazja na podarowanie oryginalnego prezentu. Na 30 rocznicę przygotowaliśmy foto książkę ze zdjęciami od czasów narzeczeństwa aż po narodziny wnucząt. Musieliśmy się trochę nagimnastykować , żeby zdobyć część z tych zdjęć, ale warto było. Wzruszenie , które wywołaliśmy tym prezentem mam przed oczami do dzisiaj.
Na 35 rocznicę zabraliśmy rodziców do naszej kochanej Muszyny. I kiedy oni poszli na spacer, my w pośpiechu, jak zwykle pracując grupowo, przygotowywaliśmy bazę pod grę.
W domu, w którym mieszkaliśmy zostawiliśmy instrukcję. Rodzice mieli usiąść w dwóch różnych pokojach. W każdym z tych pokojów ukryliśmy po trzy koperty z zadaniami. Były to pytania, na które trzeba było napisać odpowiedź, a po skończeniu zejść do kuchni i bez ujawniania zapisków wypić z małżonkiem przygotowaną herbatę i poczekać…na klakson samochodu.
Poprosiliśmy rodziców, aby odpowiedzieli na 3 pytania:
1) Wymień 10 rzeczy, za które kochasz swoją połówkę
2) Przywołaj najpiękniejsze wspomnienie związane z Twoim współmałżonkiem i zapisz je
3) Powiedz swojej małżonce/małżonkowi coś czego jeszcze o Tobie nie wie.
Kiedy rodzice odpowiadali na pytania my przygotowywaliśmy grilla w wynajętej altance na wzgórzu Malnika. Góry, która na swoich zboczach ma zapisane wiele wspomnień i jest takim magicznym miejscem dla naszej rodziny.
O określonej godzinie przyjechaliśmy po rodziców, zawiązaliśmy im oczy i zawieźliśmy do altanki, gdzie już na grillu skwierczały przysmaki. Poprosiliśmy rodziców o wyjęcie kartek i odczytanie swoich odpowiedzi. Oczywiście mogli zachować dla siebie bardziej intymne fragmenty.
Ale postanowili podzielić się z nami tym, co zapisali.
My dostaliśmy najpiękniejszą lekcję miłości małżeńskiej, a Oni okazję to powiedzenia sobie jeszcze kilku ciepłych słów. 🙂
3. Wykorzystaj swój talent
To prezent, który jest nadal w trakcie realizacji.
Teściowa kilka lat temu wydała tomik swoich wierszy. Po prezencie dla Taty, którym była „Gra miejska” potrzebowaliśmy czegoś z efektem WOW.
I właśnie ten tomik postanowiliśmy wykorzystać 🙂
W jednej z naszych klimatycznych knajpek w Lublinie zorganizowaliśmy wieczór poetycki. Główną rolę odgrywały wiersze Mamy, recytowane przez zaproszonych gości. Oczywiście zaprosiliśmy Teściową jak gdyby nigdy nic na kolację. Umówiliśmy się na określony znak ( pytanie) po którym rozpoczęliśmy recytację.
Nie jestem dobra w te klocki, dlatego wybrałam śpiewanie. Razem z moim M. ułożyliśmy muzykę do jednego z wierszy i List miał wtedy swoją premierę.
Ten pomysł rozkwitł i z małej iskierki rozbłysnął wielki płomień. Właśnie kończymy nagrywanie płyty z muzyką do wierszy Mamy. Na ten moment ujawniliśmy tylko jeden nagrany numer – właśnie List, o reszcie Teściowa dowie się niebawem. 🙂
Nie mam wątpliwości, że będzie to jeden z najcenniejszych prezentów jakie dostała. I cieszę się, że będziemy mieli w tym swój udział 🙂
******
A wy czym zaskoczyliście swoich bliskich?
A może czymś Was zaskoczono?
Podzielcie się pomysłami, bo co prawda zalążek kwietniowego prezentu już kiełkuje w głowie, ale inspiracji nigdy za wiele! 🙂
No nie, znowu nie mam nic do powiedzenia!
Niemożliwe!!!
Akurat w kwestii prezentów jesteś dobra!!!
nie, ja nie umiem wymyślać!
robię research i spełniam zyczenia.
Odnoszę inne wrażenie ?
no gdzie, takie zabawy jak powyżej mnie przerastają nawet w sensie udziału:p
Może warto się przełamać. Mogłoby się okazać, że dobrze byś się bawiła ?
po dziesięciu Xanaksach z pewnością:)))))
a i pierwsza!
Repo ze wspomagaczami najlepiej!!!
?
I bravo za miejsce na podium! ?
taaa…jak ja jestem to wszystkich wywiało…..
zaraz idę spac i zobaczysz!
idę sobie.
Dobranoc! ?
Ja przychód że a wy i dziecię!
Tzn ja przychodze a wy idziecie!
Ja tez przyszlam,a wszystkie poszly.
Strzelamy focha??
Repciu, a nie czas, żebyś Ty nam sprawila jakas literacką niespodzianke?:)
Wuasnie!!
Mela, co Ty zażywałaś??? ??
W sumie nic szczególnego ale pieklam babeczki i jedna zjadlam ;pp
to z czego te babeczki???? ;P
Hehe, no jajka, cukier, maka, olej, mleko i to chyba fszystko ?
To masz niezły odlot po tych składnikach ;P
Dobrze, że jednak nie sięgasz po wino od Świagra!
To by się dopiero działo!! ;P
To ja tez chce taka babeczke :p
Martus, jeszcze jedna została, częstym się 🙂
Wino stoi w barku, nikt go nie ruszył do tej pory ?
Efekt Wow! Kobieto ty to jesteś niesamowita. Pokłony.
Kochana! Efekt końcowy jest wynikiem zespołowej pracy. Jestem tylko trybikiem 🙂
Niesamowite prezenty! Cos cudownego!
Może mnie natchnie i wymyślę Ci coś na imprezę przedporodową ?
Laila mysl?Do imprezy przedporodo ej chetnie dolacze.
A jak Mela z wrazenia zacznie wczesniej rodzic to wiesz,zobacze czy jeszcze cos pamietam?
Spoko! W razie czego Położna Marta na pokładzie! ☺
Mela piszesz się?
Ale by było! ?
Ni dość ze impreza to jeszcze fachowa pomoc pod ręką ??
Lailus podziwiam Cie za kreatywnosc.Prezenty cudowne!?
Oj tam!
Twój Mąż nadawał by się do gry miejskiej!! Lubi przygody ☺
Masz racje,M.lubi przygody? A jeszcze jakbys do tej gry miejskiej dolozyla wyjscie w teren,poszukiwanie skarbu wykrywaczem,przejazdzke quadem w blocie,a na koncu nurkowanie w jeziorze to chyba by umarl ze szczescia?
Martek! Myślę, że dałoby się to zrobić!!!
A jak mi chuop umrze ze szczescia,to gdzie ja takiego drugiego znajde? ?
Ze szczęścia to zrobi inne rzeczy! Będziesz zadowolona! ?
Najpiekniejszy, najcenniejszy prezent jaki dostalam to byl prezent od Wspanialego.
Poznalismy sie w marcu (ba jutro bedzie 15 lat) i w grudniu mielismy swietowac pierwsze Boze Narodzenie razem. Nie bylam jeszcze wtedy pewna czy ten zwiazek naprawde ma sens i czy naprawde skonczy sie happy endem, a wiec nie chcialam zadnych prezentow.
Ale tez wiedzialam, ze on nie bedzie mogl przyjechac tak zupelnie bez niczego.
Wymyslilam wiec, ze owszem mozemy sobie zrobic prezent pod warunkiem, ze zadne z nas nie wyda na ten prezent ani jednego dolara.
Szczerze, to teraz mysle i naprawde nie pamietam co ja jemu podarowalam:))
Ale do konca zycia nie zapomne co dostalam od niego.
Bylo to puste pudeleczko po jakichs mini cukierkach takie pudeleczko niewiele wieksze od karty kredytowej. Pomalowane na fioletowo (moj ulubiony kolor) i na wieczku zlote serce.
W srodku na wieczku byla wklejona kartka, na ktorej napisal:
"To pudeleczko zawiera niezliczona ilosc calusow tylko dla Ciebie. Jesli kiedys bedzie Ci smutno, wez jeden i pamietaj, ze ktos Cie kocha".
Mam to pudeleczko do dzis, bylo ze mna w kazdym szpitalu, w kazdym gabinecie lekarskim. A jeszcze za czasow kiedy pracowalam nosilam go codziennie w torebce.
Farba juz lekko porysowana, ale ciagle jest w nim wiele calusow, a wiec jest to prezent ponadczasowy.
Nigdy nie dostalam nic tak pieknego i tak wartosciowego. Nie oddalabym tego pudeleczka za wszystkie diamenty swiata.
Coś cudownego!!
Właśnie takie prezenty najbardziej zapadają w pamięć i są najcenniejsze!! Genialny miał pomysł!!!☺
Wszystkiegi najlepszego z okazji rocznicy poznania się! ☺
wzruszyłam się…..
Star,przecudny prezent!
Haha teraz dopiero widze, ze nic nie napisalam na temat Waszych prezentow.
Moja kochana bo i co tu napisac?
Jestescie naprawde niesamowicie kreatywni!!!
W tym roku moj Tesc bedzie obchodzil 90te urodziny, nie nie zrobimy mu niespodzianki, bo w tym wieku niespodzianki moga byc za bardzo szokujace.
80te urodziny robilismy jako niespodzianke i bylo 85 osob, tym razem bedzie ok. 65-70 niestety niektorzy juz nie zyja.
Takie pomysly jak Ty organizujesz sa super, tyle, ze jubilat raczej powinien byc mlodszy:)))
Ważne że podzieliłaś się swoim prezentem! Zainspirowałaś mnie, bo obchodzimy w tym roku 10 rocznicę ślubu a ja lubię właśnie takie długoterminowe prezenty ☺
Mój teść dostał grę miejską na 54 urodziny. Nie wiem co wymyślimy na 90 ?
Lailuś, chapeau bas !
i to wszystko w temacie 🙂
a! i jeszcze…..chciałabym być Twoją teściową ;))
Możesz być przyszywaną ??
lub teściem
albo Rodzicami 😉
Ajda, ja i Ty Laili rodzicami:)))
To by dopiero była Rodzina!!! ??
Jesu! Wy to macie wyobraznie!!!
I tak jak repo balabym sie ze sie zgubie podczas takich podchodow po miescie i narobie sobie wstydu. :PP
Ale robie takie miniaturowe podchody dzieciom, czasami na wielkanoc, czasami na urodziny. Biegaja po domu/ ogrodzie/ garazu i szukaja po kolei kolejnych clue by na koncu znalesc prezent.
Mamy w tym roku zamiar na Igi urodziny zorganizować mini olimpiadę dla dzieciaków i rodziców ??
Lola, takimi wskazówkami nie można się było zgubić ?
Laila, Wasze pomysły sa super! Chciałabym, zeby ktos zrobil mi kiedys podobną niespodzianke:)
Ajda fajnie podsumowala! Tez chciałabym byc Twoja tesciowa♥
Iza, nie znasz dnia ani godziny! Jeszcze wiele się może wydarzyć ?
Laila niesamowite prezenty,jak kreatywność! Super!!
Ja podobnie jak Repo,spełniam marzenia:)))
Do niespodzianek zaliczyłabym ewentualnie bilety do kina,do teatru czy weekendowy wyjazd ale to żadna nowość:))
Mężowi mojemu zdarza sie,że robi mi niespodziankę,której bym sie nie spodziewała….czasami:)))
Ja też czasem spełniam marzenia, nie za każdym razem udaje nam się wymyśleć coś takiego ?
Chodzi mi teraz po głowie taka gra małżeńska po muszyńskich górach. Rodzdzielimy rodziców, a na końcu spotkają się. To w ramah kolejnej rocznicy ☺
A bilety do kina i weekendowy wyjazd to naprawdę świetna sprawa!! ??
To prawda Laila,uwielbiam nasze wyjazdy tylko we dwoje:))
A w niedziele zabieramy męża do kina właśnie,nie spodziewa się,że to mu szykujemy i jeszcze po drodze kręgle zaliczymy. No cóż,pewnie domysli się jak podjedziemy do Punktu ale i tak będzie fajnie:)))
dzien dobry:)
I kręgle!!!
Bardzo lubię! Też kiedyś były elementem niespodzianki ☺ teraz nie mogę grać więc na chwilę odeszły ma boczny tor ?
Dzień dobry! ☺
Kregle-swietna sprawa!
Na 10 urodziny syna zrobilismy mu z M.przyjecie niespodzianke.Zaprosil kumpli,ale nie wiedzieli gdzie jada.Ale mieli radoche jak dotarlismy do klubu z kreglami(syn gral wtedy pierwszy raz)To byly jego najlepsze urodziny i takie meskie 😉
Ja pamietam jak udalo nam sie zaskoczyc Tate.Postanowilismy udawac,ze zapomnielismy o jego 60tych urodzinach.Tego dnia wpadlam do nich na kawke z M.i synkiem,tak niby przelotem.Posiedzielismy,zero tematu urodzin:)Zadzwonilismy po brata zeby wpadl na szybkiego grilla(wszystko bylo wczesniej obgadane)Tata chodzil jakis smutny,bo nikt mu nawet zyczen nie zlozyl.Po godzinie przed dom zajechalo nieznajome autko.Tata biegnie do bramy,a tam panowie juz niosa cudnie upieczonego prosiaka,tort i inne smakolyki.My zaczynamy spiewac sto lat,sciskac Tate,a on biedny stoi w totalnym szoku.Zaskoczony byl bardzo i niesamowicie sie wzruszyl…Potem dolaczyla reszta rodziny,ktora byla przez nas zaproszona.
A jego mina…bezcenna?
Super pomysł!!!!
Zaskoczenie to połowa sukcesu!
no ja zrobiłąm mężowi suprajz party na 50.Ale o tym już pisałam. To był naprawde duży wysiłek organizacyjny, ale sie udał:))
Pamiętam! Twój pomysł bardzo mi się podobał ☺
to był dobry pomysł, i w dodatku przekonałam się, na jak wiele osób moge liczyć:)
chciałabym teraz zrobić coś mojej przyjaciółce, mam taki mały suprajz plan, ale to chyba latem dopiero
To ja mężowi na 60.wymyslilam z dziecmi niespodzianke:) Rano byly życzenia ode mnie. Myslal, ze dzieci zadzwonią na Skype, a one…przylecialy (wcześniej ustaliliśmy, ze nic nie powiemy). Byl bardzo wzruszony:) Kiedy zadzwonił dzwonek, mąż byl zdziwiony, bo najpierw w drzwiach ukazał się tort, potem roześmiane gęby dzieci:) Do glowy mu nie przyszlo, ze ich zobaczy "na zywo"!
Cudne!!
Moje dzieci tak przyleciały rok temu:))
Dzwonek do drzwi a tam…córeczka!!
Nie ma lepszego prezentu niż czas, któy toś nam poświęca
Jak dobrze, że moja Córa jeszcze pod ręką w domu 🙂
Kolezanka stad kilka lat nie byla w PL i nie powiwdziala siostrze ze przyjezdza. Do drzwi domu siostry zapukala jej corka ktora przez te kilka lat, jak to dziecko, bardzo sie zmienila. Gdy siostra otworzyla drzwi ta mala dziewczynka mowi- czy pani mnie pamieta? 🙂
Ja sie tylko modlilam aby ta siostra w tym czasie na wakacje nie pojechala. 😉
A starsza robila ostatnio suprajz party kolezance. Ja wyslalam tylko teksta do jej mamy czy jej corka mogly wpasc. Domyslala sie pewnie, ze starsza chce jej cos sprezentowac, zlozyc zyczenia, a tu czekala grupa przyjaciol i impreza. Najglupsze ze pochowaly sie za kanapami itp, a zapomnialy ze jedna dziewczyna ktora ma prawo jazdy zaparkowala samochod przez naszym domem. :PP
Szalone masz te Twoje Dziefczyny!!! 😀 i mają fantastyczne pomysły! 🙂
W dniu urodzin ( to było przed wznową, którą podejrzewaliśmy) OM wywiózł mnie do ŚM, na spacer nad rzeką i do jubilera. Wieczorem miała przyjść tylko lokalna para przyjaciół na kolację, Mimo ciepłego wrześniowego dnia, moje myśli były niewesołe, więc nawet nie zauważyłam, że na ulicy jest więcej aut niż zawsze, kiedy podjechaliśmy pod dom. OM zajechał na tył a tam…ustawione stoły i…Bliscy! To był czwartek a większość z nich pokonała ponad 120km przyjeżdżając z DM. Nie mogłam wysiąść z auta, łzy wzruszenia zalały mi oczy. Jak w końcu wyszłam i ustawiła się do mnie długaśna kolejka z życzeniami to beczałam i śmiałam się na przemian. Przyjaciele udowodnili, że na jedno hasło rzucają wszystko i przybywają, nie zważając na swoje obowiązki i że musieli wracać tego samego dnia. Tylko Mam wtedy została na weekend 🙂 A przejażdżkę harleyem mojego najstarszego stażem Przyjaciela mam cały czas przed oczyma- ten pęd i wiatr we włosach ;p OM się spisał na medal, ani przez sekundę niczego nie podejrzewałam.
Twoje- Wasze prezenty Lailo są wspaniałe i cenne. Choć raz w życiu, człowiek powinien obdarować i sam dostać, coś co zapadnie mu w sercu na zawsze…
Roksanna to bylo niesamowite.Cudnych masz przyjaciol :***
Pięknie to zorganizował i cudowni ludzie Cię otaczają! Takich, czasem ze świecą szukać! 🙂
Wiem Dziewczynki 🙂 Dziękuję:****
nie chciało mi się odpowiednio podpiąć a próbowałam ;(
Spokojnie!
Jestem w kwestiach bardziej liberalna niż Rybka 😉
Jakie ja mam nudne zycie!! 😉
Laila i dziewczyny, lzy mam w oczach ze wzruszenia, a to nie ja swietowalam. 🙂
I taka mi sie nasunela (troche smutna) refleksja – na takie niespodzianki jednak potrzeba byc blisko. A moja cala rodzinka daleko… 🙁
Zupelne beztalencie jestem, jesli chodzi o prezenty. Zazwyczaj boje sie, ze jak zaczne kombinowac, to wyjdzie cos glupiego i jedynie bedzie to strata czasu i pieniedzy. Wiec kupuje zazwyczaj bezpieczne prezenty..
Kas, ryzyko czasem się opłaca. Też nie byliśmy pewnie czy "przegonienie" ponad piędziesiętnioletniega faceta na obszarze jakichś 25 kilometrów to dobry pomysł, ale okazał się strzałem w 10 ☺
Ale z tą bliskością masz rację. Nie wiem czy w przypadku każdej osoby wykrzesałabym tyle energiu z siebie.
Przyjedź do mnie w odwiedziny, przygotuję coś specjalnego ?
Laila, obiecuje Cie odwiedzic, jak nam sie wreszcie uda do Polski wbrac. 😀 I tak naprawde to usciskanie Cie na zywo bedzie najbardziej specjalne. 🙂
Z tym przegonieniem faceta w srednim wieku to jest chyba tak, ze adrenalina w tym wypadku pozwolilaby mu pewnie na przejechanie kolejnych 25 (bez zadyszki ;)). Takie wrazenia dodaja skrzydel. 🙂
I pamietaj, ze zaproszenie do nas caly czas aktualne. 🙂
🙂
Kasiu jak tylko będę mogła wrócić do podróżowania wsiadam w samolot i lecę 🙂
A u Teścia adrenalina faktycznie zadziałała no i trzeba mu przyznać, że ma całkiem niezłą kondycję 😉
Jak minela nocka, Lailo? Może jakas kawa?
Pozdrawiam Czytaczki i miłego weekendu:)
Nocka w miarę, ostatnie 3 były bardzo słabe, ale pogoda słaba, więc migrena od rana się dobija. Ale kawa bardzo chętnie!!
Stawiam!
☕☕☕☕☕☕☕☕☕?????????????????????
Skorzystam:) Tez slabo sypiam, niestety.
A u mnie slonce i ptaki śpiewają za oknem jak wariaty!
Musialam sie usunac,bo chyba ta babeczka od Meli tak na mnie zadzialala?
Chetnie sie z Wami napije kawki?Tez od tygodnia mam kiepskie nocki.
Dobrze,ze juz piateczek?
W takim razie zarządzam weekend leniuchowania i sprawiania sobie przyjemności! 😉
Coś za te złe nocki nam się należy 🙂
Kochana! Serwisy w stylu katalogmarzen.pl dają przeogromne możliwości. Nie słyszałam o nich do momentu, w którym przyjaciele postanowili spełnić moje największe marzenie i… zafundowali mi godzinną naukę jazdy tirem na placu manewrowym. Efekt WOW! Bo ja chciałam po prostu się kiedyś takim samochodem przejechać jako pasażer. A tu taki bonus 😀
Korzystałam raz z tej opcji! Jest tam bardzo wiele fajnych i nietypowych pomysłów! ?
My staramy się zawsze zorganizować wszystko sami. Mamy przy tym sporo zabawy! ??
Jazda tirem powiadasz!!! Musiało być fajnie!! ?
Bardzo ciekawe 🙂
Ja również korzystałam z tych stron typu "katalogimarzeń" itp itd…no i rzeczywiście można znaleźć coś super dl każdego 🙂
Na razie mamy pomysły na najbliższe trzy lata, które zrealizujemy zupełnie sami, a potem kto wie? Może zaczniemy korzystać z takich serwisów! 🙂
Bardzo ciekawe pomysły na prezent. Kreatywność to naprawdę Twoje drugie imię 🙂
Dzięki! Miło to słyszeć! 🙂